W Okunince handlują narkotykami

Najpierw w centrum letniego miasteczka policjanci z Oddziałów Prewencji Policji w Lublinie zauważyli mężczyznę trzymającego w ręku zawiniątko. Na widok radiowozu zaczął się nerwowo zachowywać i próbował ukryć trzymane w dłoni foliowe woreczki.

- Policjanci niezwłocznie podjęli próbę wylegitymowania i zabezpieczenia trzymanych przedmiotów, które miał przy sobie podejrzany - mówi Bożena Szymańska z włodawskiej policji. - Jak się okazało w jednym z woreczków znajdował się biały proszek, w drugim zaś susz koloru zielonego. Podczas przeszukania 22-latka z Lublina policjanci znaleźli też w kieszeni jego spodni osmaloną fifkę, którą jak wykazało badanie palił wcześniej haszysz. W chwili zatrzymania mężczyzna był nietrzeźwy, w organizmie miał blisko promil alkoholu.

Lublinianin nie potrafił wyjaśnić skąd ma narkotyki. Ostatecznie został zatrzymany w policyjnym areszcie. Usłyszał też już zarzut posiadania substancji odurzających o wadze blisko 3 gramów. Dobrowolnie poddał się karze i po wykonaniu czynności został zwolniony.

Tej samej nocy ten sam patrol policji zauważył w Okunince dwóch mężczyzn dokonujących transakcji. Mieszkaniec Siedlec płacił 32-latkowi z Rejowca Fabrycznego za marihuanę. Okazało się, że miał też przy sobie biały proszek o wadze blisko grama. Po zbadaniu okazało się, że to amfetamina. Poza nią diler miał przy sobie przeszło 16 gramów marihuany. Obaj mężczyźni trafili do policyjnego aresztu, a o ich dalszym losie zadecyduje prokurator.