Po tym, jak 1 czerwca nad Jeziorem Białym włodawscy gimnazjaliści na śmierć skatowali 14-latka, odżył problem bezpieczeństwa na tym letnisku. Włodawscy policjanci zapewniają, że są przygotowani do sezonu, a to co się stało, mogło wydarzyć się w każdym innym miejscu.
Policjanci obejmą stałą służbę nad Jeziorem Białym 16 czerwca i będą ją tam pełnić do końca sierpnia. Z Komendy Powiatowej Policji we Włodawie zostanie oddelegowanych do tego zadania 13 funkcjonariuszy.
Wśród nich, poza kierownikiem, będzie czterech występujących po cywilnemu funkcjonariuszy Wydziału Kryminalnego, dwóch dzielnicowych, do których będzie można się zwracać z wszelkimi problemami, również dwóch policjantów z drogówki oraz dwóch sterników policyjnych łodzi motorowych.
– Oprócz oddelegowanych policjantów do Okuninki będą zaglądały także pozostawione we Włodawie służby patrolowe – dodaje Eustrat. – Ponadto, od 1 lipca otrzymamy pomoc z KWP w Lublinie w postaci 10 policjantów z lubelskich oddziałów prewencji.
– To co wydarzyło się w Dzień Dziecka do głębi mną wstrząsnęło – mówi Aneta Kopińska z Chełma. – Nie krzyżuje jednak to moich planów związanych z rodzinnym urlopem nad Jeziorem Białym. Od lat spędzamy tam wakacje i uważam, że w Okunince od pewnego czasu, jeśli nie liczyć dobiegającego z lokali hałasu, czy wszechobecnych złodziejaszków jest względnie spokojnie. Nigdy nie czułam się tam w jakikolwiek sposób zagrożona, chociaż wieczorową pora starałam się mieć oko na swoje dorastające pociechy.
Właśnie drobne kradzieże były największą plagą ubiegłego sezonu. W dużej mierze przyczyniali się do tego sami poszkodowani, którzy pozostawiali cenne przedmioty w niezamkniętych domkach czy wręcz na kocu. Tymczasem złodzieje tylko czekali na takie okazje.
Od ubiegłego roku operujący w Okunince policjanci mają wsparcie w zainstalowanym tam przez gminę monitoringu. System kamer obejmuje swoim zasięgiem nabardziej ruchliwe miejsca.
– Akurat tam, gdzie gimnazjaliści pobili 14-latka, z początkiem sezonu ma być zainstalowana kamera – mówi Andrzej Kratiuk, zastępca wójta gminy Włodawa. – Gdyby już tam była, być może udałoby się zapobiec temu, co się tam stało.