zawiniątko z makulaturą (fot. Jacek Barczyński)
Idąc na niedzielną mszę w Bazylice na Górze Chełmskiej wierni niosą wytłaczanki do jajek, tekturę, stare gazety. Pieniądze ze sprzedaży makulatury parafia przeznacza na stypendia dla uczniów i studentów
Ks. Andrzej Sternik, proboszcz parafii p.w. Narodzenia NMP w Chełmie, pierwszą taką zbiórkę zorganizował gdy kierował parafią p.w. Miłosierdzia Bożego w Puławach.
– Ojcowie Biali Misjonarze zbierali wtedy pieniądze na budowę studni w Afryce – opowiada ks. Sternik. – Razem z parafianami postanowiliśmy wtedy zorganizować zbiórkę makulatury. „Naszą” studnię zbudowano dzięki zaangażowaniu nie tylko moich parafian, ale całego miasta, bo do akcji przyłączyły się także inne parafie i urzędy.
Zbieramy dalej!
Makulaturę w szczytnym celu puławianie znosili od sierpnia 2013 r. do kwietnia 2014 r. Udało się ją sprzedać za 33 tys. zł. Dokładnie tyle – 11 tys. dolarów – było potrzeba, by wybudować studnię w Afryce.
– Otrzymaliśmy list z podziękowaniami od tamtejszej społeczności oraz zdjęcia „naszej” studni. – opowiada ks. Sternik. – Chciałem zakończyć zbiórkę, ale parafianie namawiali mnie, aby dalej zbierać, a dochód przeznaczać na stypendia. Dzięki temu przez dwa lata 11 uczniów szkół średnich i podstawowych dostawało co miesiąc po 100 zł.
W 2016 r. ks. Sternik został przeniesiony do chełmskiego sanktuarium maryjnego. Nie byłby sobą, gdyby tutejszych parafian nie próbował zachęcić do akcji, która sprawdziła się w Puławach.
6 ton miesięcznie
– Odnowiłem kontakt z lubelskim przedsiębiorcą, który odbierał makulaturę zbieraną w Puławach – mówi ks. Andrzej. – I tak już w październiku zaczęliśmy przyjmować papier od mieszkańców Chełma. Od tamtej pory co miesiąc przekazujemy średnio dwa kontenery, w których mieści się od 3 do 6 ton papieru i tektury.
Do akcji przyłączył się także Zakład Oczyszczania Miasta, który dał trzy kontenery. Największy stoi na tyłach budynku pobazyliańskiego. Dwa pozostałe przy ul. Wołyńskiej i Kolejowej.
Makulaturę na rzecz parafii zbierają też dwa chełmskie markety. A paliwo dla wolontariuszy, którzy z całego miasta zwożą papier i tekturę, funduje stacja BP przy ul. Kolejowej.
Pomysłowi parafianie
Pudełka, do którym można odkładać przeczytaną prasę i ulotki, to już pomysł samych parafian.
– W czasie wizyty duszpasterskiej widziałem na klatkach schodowych wiele takich pudeł. Bardzo mnie to cieszy. Szczególnie, że ci, którzy je wystawili, sami przywożą wypełnione pudła do parafii – mówi ks. Andrzej.
Przy akcji zbierania makulatury pracuje też sztab wolontariuszy. – Co drugi dzień zabieramy makulaturę z punktów rozmieszczonych w całym mieście – mówi Leszek Dybała, jeden z wolontariuszy. – Zanim trafi do głównego kontenera prasujemy ją w specjalnym urządzeniu kupionym przez parafię. Pracy jest tyle, że czasem nie wyrabiamy się na zakrętach. Ale ja nie narzekam.
Dziewięciu stypendystów
Wspólny wysiłek procentuje. Przez cały ubiegły rok ośmioro uczniów z parafii dostawało co miesiąc stypendia w wysokości 150 lub 200 zł. W tym roku beneficjentów jest dziewięciu.
– Stypendystów wybiera Komisja Charytatywna działająca przy naszej Radzie Parafialnej i nasz Zespół Caritas – tłumaczy ks. Andrzej. – Bardzo pomocni są także katecheci, którzy mają rozeznanie w sytuacji materialnej i wynikach swoich uczniów.
Tegorocznym stypendystą jest m.in. Dominik Bitner z I klasy IV LO. – Pieniądze ze stypendium bardzo się liczą w naszym domowym budżecie – mówi Dominik. – Tym bardziej, że uczę się też śpiewu w szkole muzycznej, a z tym wiążą się dodatkowe wydatki.
Co miesiąc 150 zł dostaje też Kacper ze Szkoły Podstawowej nr 1. – Pieniądze ze stypendium przeznaczamy na zakup materiałów plastycznych dla naszego synka – mówi Kamil Mazurek. – Możemy mu też zapewnić dodatkowe zajęcia oraz finansować udział w konkursach przedmiotowych.