Wszystkie uroczystości patriotyczne w mieście organizowane są przy pomniku Tadeusza Kościuszki. Tymczasem ten zabytkowy monument czeka na pilny remont. Mieszkańcy zbierają pieniądze by go ratować
Pomnik Tadeusza Kościuszki został wybudowany jako pomnik cara Mikołaja II na pamiątkę jego wizyty we Włodawie w 1906 r. Kiedy tylko Polska odzyskała niepodległość popiersie imperatora zastąpiono popiersie naczelnika pozostawiając resztę monumentu bez zmian.
Historia ratowania pomnika sięga marca 2014 r., kiedy stanem monumentu przy al. Piłsudskiego niepokoił się ówczesny starosta Wiesław Holaczuk. W 220. rocznicę insurekcji kościuszkowskiej starosta zapytał ówczesnego burmistrza Jerzego Września, czy miasto zamierza przeprowadzić renowację zabytkowego pomnika. Jednocześnie ze swojej strony zaoferował współfinansowanie, a nawet przejęcie całego ciężaru renowacji. W odpowiedzi burmistrz Jerzy Wrzesień zasugerował, że jeśli starosta już chce remontować pomnik, to niech się zajmie zabytkową Kolumną Toskańską stojącą na podległym mu terenie u zbiegu ulic Tysiąclecia, Kraszewskiego, Korolowskiej i Wyrykowskiej. Tak się stało. Tymczasem miejski pomnik jak stał bez remontu tak stoi.
3 maja zorganizowano kwestę. Z puszkami wyszli harcerze. Inicjatorami zbiórki było miejscowe Stowarzyszenie Renovabis, burmistrz, Parafia Najświętszego Serca Jezusowego i I LO im Tadeusza Kościuszki.
- W puszkach było 2 321 zł – mówi Wiesław Muszyński, burmistrz Włodawy. – Ponadto ks. dziekan Stanisław Dadas w imieniu Parafii Najświętszego Serca Jezusowego dołożył do tej kwoty bez mała 3,2 tys. zł. Wspólnymi siłami zrobiliśmy pierwszy krok, aby przywrócić nasz pomnik do należytego stanu.