Jedne przyszły tu z ciekawości. Inne, bo chcą poczuć się pewniej. Są też takie, które chodzą na zajęcia z samoobrony, bo namówił je... mąż. Uczestniczki programu "Kobieta bezpieczna” łączy jedno. Żadna z nich nie żałuje, że zapisała się na kurs.
– Pomyślałam sobie, że to może być fajna odskocznia od codzienności, że takie szkolenie będzie ciekawe – mówi Anna Koper z Dubeczna. – I rzeczywiście nudno, to tutaj nie jest na pewno.
Zajęcia prowadzą policjanci: posterunkowy Daniel Eustrat i sierżant Łukasz Pecyna. Z uczestniczkami spotykają się wieczorami, dwa razy w tygodniu w miejscowym Ośrodku Sportu i Rekreacji. W programie znalazły się i ćwiczenia kondycyjne i nauka podstaw samoobrony.
– Pracuję w firmie ochroniarskiej – mówi Edyta Baj z Włodawy. – W moim przypadku ten kurs, to doskonała okazja aby się doszkolić. Dlatego chętnie z niej korzystam.
Teresę Milewską do zapisania się na kurs namówił... mąż. – Powiedział, że martwi się, jeśli np. jadę sama rowerem do lasu. Że obawia się, że ktoś mnie napadnie – mówi Milewska. – Jak się dowiedział o tym kursie namówił mnie, żebym tu przyszła. No i jestem. To była dobra decyzja.
Uczestniczki kursu dowiadują się też m.in. jak rozpoznawać sytuacje niebezpieczne, jak zachować się w takich sytuacjach, ale też, jak ich w miarę możliwości unikać. Taki sam program będzie prowadzony podczas zajęć z druga grupą. Ten kurs rozpocznie się 1 lutego.
Wszystkie uczestniczki programu "Kobieta bezpieczna” otrzymają zaświadczenie o ukończeniu kuirsu samoobrony.