Niespodziewany zwrot akcji. Jeszcze w piątek wydawało się, że nic już nie uratuje Chełmianki i biało-zieloni będą musieli wycofać się z rozgrywek III ligi. W ostatniej chwili sytuacja zmieniła się jednak o 180 stopni. Włodarze miasta pomogli w znalezieniu środków, dzięki którym klub dalej będzie funkcjonował.
W piątek po południu wszystko wskazywało na to, że w Chełmie będą musieli zgasić światło i zakończyć działalność.
– Wszystkie zabiegi, które prowadziliśmy nie przyniosły skutku i pewnie będziemy zmuszeni wycofywać się z rozgrywek, żeby nie kumulować kosztów. W takiej sytuacji nasi zawodnicy będą mieli też możliwość poszukania sobie nowych klubów jeszcze teraz. Dzisiaj do godz. 12 mieliśmy jeszcze cień nadziei na uratowanie drużyny, ale nic pozytywnego się nie wydarzyło – mówił nam prezes Grzegorz Gardziński.
Na szczęście czarny scenariusz się nie sprawdził, bo Chełmianka nie wycofa się z rozgrywek. Nie znamy jeszcze wszystkich szczegółów, ale wiadomo, że udało się znaleźć śodki na dalsze funkcjonowanie klubu, a do końca kwietnia zawodnicy mają otrzymać zaległe wypłaty. – Miasto pokazało, że Chełmianka nie jest im obojętna. Duże podziękowania dla pana prezydenta, bo dzięki jego działaniom my dalej będziemy mogli walczyć o jak najlepsze miejsce w tabeli – mówią nam piłkarze biało-zielonych.
W sobotę podopieczni Tomasza Złomańczuka nie pojawili się jednak na boisku. Z powodu obfitych opadów śniegu i kiepskiego stanu boiska derbowe spotkanie z Avią Świdnik zostało przełożone na środę, 20 kwietnia (godz. 17).