Po środowym zwycięstwie w Kraśniku wydawało się, że najgorsze Chełmianka ma już za sobą. Niestety, w niedzielę biało-zieloni nie poszli za ciosem. Długo przegrywali z ŁKS Łagów 0:1. I dopiero w doliczonym czasie gry uratowali punkt.
Pierwsze minuty to kilka strzałów w wykonaniu gości, ale Sebastian Ciołek był na posterunku. Później ładnie z dystansu huknął Hubert Kotowicz. Niestety, efektu bramkowego nie było.
W 26 minucie gospodarze dostali bardzo poważne ostrzeżenie, bo rywale powinni wyjść na prowadzenie. Jakimś cudem Krystian Zaręba przestrzelił jednak z 10 metrów praktycznie do pustej bramki. Chełmianka nie wyciągnęła wniosków i w 38 minucie Ciołek musiał już sięgnąć do siatki. Goście przeprowadzili szybką kontrę, którą sfinalizował Adam Imiela.
Efekt? Na przerwę podopieczni Jana Konojackiego schodzili w kiepskich nastrojach. Po zmianie stron próbowali doprowadzić do wyrównania, ale bili głową w mur. Tuż po godzinie gry szkoleniowiec zdecydował się aż na trzy zmiany. I jak się później okazało, jeden z rezerwowych uratował remis dla biało-zielonych. Przed trzecią porażką w tym sezonie Chełmiankę uchronił Paweł Myśliwiecki, który w piątej minucie doliczonego czasu gry strzelił na 1:1.
Teraz przed drużyną trenera Konojackiego kolejny trudny mecz derbowy. Tym razem Tomasz Brzyski i spółka zmierzą się na wyjeździe z Wisłą Puławy (sobota, godz. 17). A Duma Powiśla obecnie zajmuje drugą lokatę w tabeli z kompletem 12 punktów po czterech rozegranych kolejkach.
Chełmianka Chełm – ŁKS Łagów 1:1 (0:1)
Bramki: Myśliwiecki (90+5) – Imiela (38).
Chełmianka: Ciołek – Wołos, Kanarek, Maliszewski (62 Myśliwiecki), Brzyski, Kotowicz (62 Skoczylas), Wawryszczuk, Bonin (73 Więcaszek), Adamski (38 D. Brzozowski), Prituliak, Dąbrowski (62 Salewski).