O tym, jak zachęcać do rozpoczęcia nauki w Lublinie studentów z zagranicy rozmawiano podczas I Dnia Internacjonalizacji na UMCS. Na największej lubelskiej uczelni studiuje obecnie ponad 1,8 tys. cudzoziemców.
– Umiędzynarodowienie jest na stałe wpisane w strategię naszego uniwersytetu. To nie tylko kształcenie, ale również badania naukowe – tłumaczy dr Marcin Gołębiowski z UMCS. W trakcie wczorajszego spotkania wykład otwarty wygłosił dr Uwe Brandenburg, uznany autorytet w dziedzinie internacjolizacji.
Cudzoziemcy studiujący na największej uczelni w Lublinie reprezentują blisko 50 krajów. Większość z nich to obywatele Ukrainy i Białorusi, ale na liście studentów UMCS są też przedstawiciele USA, Japonii, Indii, Chin, Gruzji, Azerbejdżanu, Tanzanii, Kenii, Kamerunu czy Nigerii.
– Od początku wiedziałam, że chcę studiować w Polsce. W pierwszej kolejności chciałam rozpocząć naukę na Uniwersytecie Warszawskim lub Uniwersytecie Jagiellońskim, UMCS był moim trzecim wyborem. Dostałam się wszędzie, ale przekonała mnie oferta lubelskiej uczelni, która zaproponowała mi bezpłatne studia w języku angielskim – mówi Ellen Chkhitadze z Gruzji, studentka drugiego roku International Relations.
Według oficjalnych danych z ubiegłego roku akademickiego na dziewięciu uczelniach w Lublinie studiowało ponad 6,3 tys. cudzoziemców (na aktualne statystyki Ratusz czeka do 5 grudnia).
– Lubelskie uczelnie cechuje jeden z najwyższych wskaźników umiędzynarodowienia w kraju – informuje Monika Głazik z Urzędu Miasta. – W roku akademickim 2018/2019 studiowało w Lublinie ponad 6,3 tysiąca obcokrajowców, stanowiąc 10 proc. wszystkich lubelskich studentów.
– Ta wartość stawia Lublin ex aequo z Warszawą na pozycji lidera wśród dużych ośrodków akademickich – podkreśla Głazik. – Warto też dodać, że lubelscy studenci zagraniczni w minionym roku akademickim stanowili 8,3 proc. wszystkich cudzoziemców na polskich uczelniach.