Na ekranie legendarny niemy film słowacki, a na scenie kultowy polski zespół grający muzykę ilustracyjną – tak będzie dziś w Domu Chemika.
Pełnometrażówka w reżyserii Jaroslava Siakela była bardzo nowoczesna jak na tamte czasy. Dziś prezentuje się uroczo, ale bardzo archaicznie. Jedną z jej wad jest brak muzyki.
Tę wadę postanowił naprawić Kwartet Jorgi (występujący jako trio). Panowie stworzyli wspaniałą, barwną suitę towarzyszącą fabule. W ich muzyce są nawiązania do twórczości Arcangelo Corelliego, przypominające, że Janosik żył w czasach baroku (obaj zmarli w tym samym 1713 roku).
Są też ludowe motywy słowackie (harnaś był Słowakiem) i węgierskie (Słowacja leżała w węgierskiej części Austro-Węgier).
Premiera "Jánoąíka” z grającymi na żywo Maciejem Rychłym, Waldemarem Rychłym i Łukaszem Banaszkiewiczem odbyła się w marcu w Olsztynie. Dziś taki pokaz będzie w puławskim Domu Chemika. Start o godz. 18. Wstęp za 7 zł.