![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2021/2021-11/036fbc0dc8c335b88f31a287c560997b_std_crd_830.jpg)
W listopadzie na mapie lubelskich kin pojawił się nowy punkt - Kino Corso. Skojarzenia z kultowym kinem z okresu międzywojnia nie są bezpodstawne, choć nowa placówka będzie oferować jedynie filmy w technologii VR.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Przed wojną Kino Corso działało przy placu Litewskim, obecnie znajduje się na ulicy Kołłątaja 6. To inicjatywa Jakuba Maińskiego - prawnuka pierwotnego właściciela - Stanisława Maińskiego.
Przy ul. Kołłątaja będzie można oglądać filmy realizowane w technologii wirtualnej rzeczywistości. Pokazy odbywać się będą codziennie w godzinach wieczornych. Obecnie w repertuarze znajduje się trwający 73 minuty pełnometrażowy film pt."Sztynort 1935", w rolach głównych znany z Teatru Narodowego w Warszawie Oskar Hamerski, oraz Paul Boche.
Opis filmu: 3 września 1935 roku. Pałac w Sztynorcie, własność rodziny von Esti. Za dwa tygodnie mają zostać wydane ustawy rasowe w Norymberdze. Podczas kolacji poezji, muzyki i filozofii grupa arystokratów omawia możliwe skutki nowego prawodawstwa.
Bilety na projekcje kosztują 25 zł.
Zobacz także: Kulisy srebrnych ekranów
![e-Wydanie](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/public/dziennikwschodni.pl/e-wydanie-artykul.png)