Świat Książki
Książka, jaką dostajemy spełnia te oczekiwania. Jarosław Kret jest bystrym obserwatorem. Zauważa tyle barw i wydarzeń, opisuje nieznane zakątki i świat odległy od szlaków turystycznych. Zabiera czytelnika na niezwykłe święto Holi, zaglądamy z nim do szkoły teatralnej, gdzie właśnie odbywa się próba „Ślubu” Gombrowicza.
Wchodzimy do sklepów z oszałamiającą biżuterią, przeciskamy się ulicami pełnymi zapachów i fetoru, luksusowych pojazdów, rikszarzy i świętych krów. Wreszcie składamy wizytę synowi słynnego maharadży, który podczas II wojny światowej utworzył ośrodek dla setek polskich dzieci, które udało się wywieźć z terenu ZSRR.
„Świat nauczył mnie jednego – wszystko wszędzie płynie własnym rytmem. Obok bogatych są biedni, obok pięknych brzydcy, obok chorych zdrowi, obok szarych kolorowi. Tak jest, tak było i tak będzie... To już wiedziałem. Nie miałem jednak pojęcia, że to są Indie...” – pisze Kret.
Znakomity przewodnik, opowieść, kolorowe wspomnienie o kraju wciąż dla nas egzotycznym o niezwykłej kulturze, religiach, zwyczajach. Kraj, który uwiedzie każdego, kto choć raz w nim się znajdzie. Książka Kreta potwierdza, że w Indiach można się zakochać od pierwszego wejrzenia.