Świat Książki
A przecież pulsuje pod tym wszystkim niezwykła pasja, namiętność, a losy tych żyjących w odległym czasie i tych współczesnych przenikają się nawzajem i tworzą niezwykłe, ledwo uchwytne relacje. To powieść pełna domysłów, czasem niedopowiedzeń, wątków, które urywają się wbrew oczekiwaniom.
To dobrze, bo w życiu tylko śmierć kończy się na pewno kropką. Dlatego rozbudzona ciekawość czytelnika nie zawsze doczeka się spełnienia, a fabuła książki okazuje się porażająco prawdziwa. Gra na tak silnych uczuciach jak miłość i namiętność zwykle jest niebezpieczna.
Powolna opowieść o Annie, Claire i młodym Coopie, którzy wychowywali się pod jednym dachem, nie zmienia się w sielankowy obraz szczęśliwej trójki dorastających młodych ludzi.
Wydarzy się coś, co sprawi, że każde pójdzie swoją drogą z farmy, która mogłaby być ich domem. Kiedyś przeszłość powróci, splecie się z teraźniejszością. Czy można szukać analogii między tym, co zdarzyło się w innym czasie i miejscu, a tym co było przyczyną dramatu bohaterów?
Historia z dawnych lat w niemal niezauważalnych gestach i symbolach odzywa się w teraźniejszości. Emocje i namiętności współczesnych bohaterów są odbiciem przeszłości innej pary, na innym kontynencie.
Ondaatje jest mistrzem nastroju, słowa, prostoty narracji. To znakomita, niespieszna opowieść, refleksja o niezmienności ludzkiej natury.