Tess Gerritsen ma już na swoim koncie powieści mrożące krew w żyłach, a teraz przyszła kolej na następną. To thriller, który z pewnością zainteresuje miłośników gatunku.
Jedna wersja była taka – gdy do generała dowodzącego misją doszła wiadomość o zaginięciu samolotu, ten uznał, że w wietnamskiej dżungli nikt nie przeżyje i uznał pilota za zmarłego. Nie odnaleziono jego ciała, podobno leciał z nim jakiś pasażer o którym nikt nie chce mówić, przypuszczalnie w samolocie był tajemniczy ładunek i nie wiadomo, co z nim się stało.
Po dwóch dekadach od tego wydarzenia córka pilota wyrusza do Azji, żeby wyjaśnić tę wciąż niepokojąca zagadkę.
Młoda kobieta po podjęciu decyzji o prześledzeniu i wyjaśnieniu losów ojca uświadamia sobie, że jej samej zaczyna grozić niebezpieczeństwo i że wracając do sprawy sprzed 20 lat naraża się bardzo wpływowym ludziom. Wszyscy w najlepszym razie utwierdzają ją w tym, że ojciec nie żyje, ale są pewne symptomy mogące sprawiać wrażenie ostrzeżenia czy też nawet pogróżek.
Córka pilota stara się sama poradzić sobie z rozwikłaniem tajemnicy. W pewnym momencie zaoferuje jej pomoc pewien antropolog pracujący na zlecenie armii. Ale czy on rzeczywiście potrafi jej pomóc oraz czy będzie w stanie uchronić ją przed niebezpieczeństwem.
Powieść trzyma w napięciu, nie brak nieoczekiwanych zwrotów akcji i scen mrożących krew w żyłach.
Zapowiedzi wydarzeń z regionu znajdziesz na strefaimprez.pl