Rysunki, obrazy, grafiki, kolaże z archiwum Szpitala Neuropsychiatrycznego w Lublinie od 24 lutego będzie można oglądać w Galerii pod Czwórką.
– To prace, które w niczym nie ustępują poziomem od prac artystów, którzy dziś robią karierę – przekonuje Robert Kuśmirowski, kurator wystawy AB/ramowi/CE.
– Ludzie, którzy mają schorzenia z wiązane z psychiką, są często bardzo zdolni, tworzą znakomite dzieła – mówi Jeremi Karwowski, rzecznik Szpitala Neuropsychiatrycznego w Lublinie. – Wielu malarzy światowego formatu też miało takie problemy, a dziś ich prace są warte fortunę. Dlatego, gdy któryś z pacjentów chce się swoją twórczością dzielić, to chętnie te prace pokazujemy. Niczego nie cenzurujemy – podkreśla. – Poza tym sztuka sprzyja terapii – dodaje.
W Galerii pod Czwórką (na Oddziale 4) rocznie można zobaczyć kilka, a czasem nawet kilkanaście wystaw. Prezentowane jest nie tylko to, co powstaje na zajęciach terapeutycznych.
W archiwum szpitala w Abramowicach jest kilkaset prac, które wyszły spod ręki pacjentów-artystów.
Robert Kuśmirowski (lubelski artysta, dziś w roli kuratora) w zeszłym roku spędził tu sporo czasu. Przygotowywał wówczas wystawę „Palindrom” w Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie, na której pokazał prace m.in. pacjentów lubelskich Abramowic, ośrodków z Warszawy czy Stronia Śląskiego. W sopockiej galerii sąsiadowały z pracami artystów uznanych. I praktycznie było nie do rozróżnienia, czy autorem danego dzieła jest artysta czy osoba ten w trakcie leczenia psychiatrycznego.
W Lublinie Kuśmirowski takich zagadek już nie robi. Pokazuje to, co znalazł w szpitalnym archiwum, i co jego zdaniem jest wartościowe.
– Zbiór tych prac to umiejętny balans na styku umownej rzeczywistości i jej zakrzywionej „odpowiedniczki” – tłumaczy.
Część z tych prac była prezentowana latem w Sopocie, część do koncepcji tamtej wystawy nie pasowała, więc na wyjście do ludzi musiała chwilę poczekać.
– Nie licząc blisko setki grafik Andrzeja Kota, w szpitalnym archiwum jest blisko 200 prac – mówi Kuśmirowski. – Dużo rzeczy infantylnych, jak kwiatki na łące. Bo nikt tu nie stawia się w roli wyroczni, co jest dobre, a co złe. Zbierane jest wszystko. Dla mnie to był raj – przyznaje.
– Na wystawie zobaczymy około 30 prac, które zadają mnóstwo pytań. Ale będąc przy zdrowych zmysłach nie jesteś w stanie na nie odpowiedzieć. Pojawia się więc chęć posiadania takiego filtra, który ci to umożliwi – tłumaczy kurator.
Wernisaż wystawy AB/ramowi/Ce w środę o godz. 18 (Oddział nr 4 Szpitala Neuropsychiatrycznego, Abramowicka 2). Otwarcie wystawy dla personelu szpitala o godz. 11.