W piątek, 15.06, o godzinie 18 w Galerii Sztuki „Wirydarz” (ul. Grodzka 19) odbędzie się wernisaż wystawy malarstwa Waldemara J. Marszałka.
Uprawia przede wszystkim malarstwo i rysunek, ale też pracuje nad cyklem powstającym w technice cyfrowej. Ma na swym koncie ponad 30 wystaw indywidualnych i udział w przeszło 200 ekspozycjach zbiorowych w kraju i za granicą. Wystawa najnowszych prac w „Wirydarzu” jest pierwszą prezentacją prac Waldemara Marszałka w Lublinie.
Oglądanie jego obrazów jest fascynujące. Bo jednocześnie poznajemy wprost jego bohaterów, ich „zewnętrzność” i też staramy się poznać ich tajemnicę, ich myśli, wnętrze, przyczynę smutku czy tylko zamyślenia. Można więc interpretować te ich zachowania niekoniecznie według zamysłu autora, choć być może to budzi w nim sprzeciw.
Jednak odbiorca też ma swoje prawa – może odczytywać w gestach tych „jego” ludzi i smutek, i przewrotność, cierpki żart i melancholię. Nie sposób się oprzeć takim wrażeniom widząc „kartonową Wenus” z wyraźnym cellulitem czy pryskające jak bańki mydlane fantasmagorie i rojenia, a może zbyt ambitne plany tych, którzy spętani jakimiś więzami nie chcą lub nie mogą się z nich wyzwolić.
Postacie pojawiające się na jego obrazach są wyraziste i bardzo charakterystyczne. Artysta wspaniale posługuje się kolorem, wykorzystując go do podkreślenia charakteru i osobowości swoich bohaterów przesadnie smukłych, zawieszonych w innej rzeczywistości, którzy czasem wywołują uśmiech, nierzadko współczucie, czasem zrozumienie. Wydają się z innego świata, albo raczej – nieprzystosowani do tego, w którym tkwimy, żyjemy, który narzucił takie, a nie inne prawa i trudno nam się z nimi zgodzić.
To znakomita wystawa i trzeba ją zobaczyć.