W sobotę (29 stycznia) o godz. 18.00 w Galerii Sztuki Sceny Plastycznej KUL odbędzie się wernisaż malarstwa Antoniego Starowieyskiego.
Malarstwo Starowieyskiego zmusza do refleksji. To nie są obrazy tylko do estetycznego odbioru. Zatrzymuje gest, czas, zapisuje ułamek codzienności, ślady czyjejś działalności, która tez kiedyś była osadzona w czasie, a teraz trwa w formie wizerunku.
Tak właśnie przedmiotem malarskiego zainteresowania stały się koleiny, będące echem czyjejś działalności, bytności, tak znieruchomiał człowiek podnoszący się z krzesła. Dla niego obraz staje się nowym bytem, efektem własnego spojrzenia na świat, własnej transformacji niezależnej od utartych schematów, a może nawet realności.
To nie jest malarstwo łatwe, bo autor wydaje się nie zauważać panujących trendów i popytu, a konsekwentnie tworzy w zgodzie z własną filozofią, nie ułatwia odbioru swoich obrazów. Wydaje się, że dla niego ważniejsza jest własna cisza, wewnętrzne przemyślenia, a nie chęć wyjaśniania odbiorcom swoich intencji. Jednak to jest wystawa, która trzeba zobaczyć.