O oddawanie zbędnych doniczkowych choinek apelują do mieszkańców władze Lublina. Zebrane drzewka, o ile będą w odpowiednim stanie, mają być posadzone na terenie miasta.
Żeby oddać choinkę „do adopcji”, trzeba sobie zadać trochę trudu. Drzewka są przyjmowane w jednym punkcie na terenie Lublina, przy ul. Głuskiej 6, gdzie mieści się Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych. Punkt działa przez zaledwie cztery godziny dziennie: w poniedziałki, wtorki i środy od godz. 10 do 14, natomiast w czwartki i piątki od godz. 14 do 18.
Przy Głuskiej przyjęte zostaną wszystkie doniczkowe choinki, chociaż zapewne nie wszystkie będą miały szansę na drugie życie. – Decyzję o tym, czy trafią do zasadzenia, podejmie pracownik Biura Miejskiego Architekta Zieleni po oględzinach i ocenie, czy korzenie nie są zbyt uszkodzone – zastrzega Monika Głazik z biura prasowego lubelskiego Ratusza. Podobne zbiórki już kilka lat temu zaczął organizować m.in. samorząd Warszawy.
Szanse na przetrwanie choinki zależą również od tego, w jakich warunkach znajdowała się przed oddaniem do punktu. – Największe szanse na przyjęcie będą miały drzewka regularnie podlewane, przechowywane w mieszkaniach o dużej wilgotności powietrza i w niezbyt wysokiej temperaturze – dodaje Głazik.
Błędem jest wystawianie drzewka z ciepłego pomieszczenia bezpośrednio na mróz. – Może ulec poważnemu uszkodzeniu – wyjaśnia Hanna Pawlikowska, miejski architekt zieleni. Choinkę najlepiej jest przenieść z cieplejszego miejsca w chłodniejsze, ale nie od razu na zewnątrz.
Co zrobić z ciętym drzewkiem? Należy je potraktować tak samo jak pozostałe „odpady wielkogabarytowe”, takie jak stare meble. Mieszkańcy domów jednorodzinnych mogą też pociąć drzewko i wrzucić do kompostownika, by po pewnym czasie zamieniło się w nawóz.