Czarnek to najgorszy minister edukacji w historii powojennej Polski. Myśleliśmy, że poprzedniczka, pani Zalewska zasłużyła na ten tytuł, ale okazuje się, że jednak można być gorszym ministrem – krytykuje lubelska radna.
Podczas czwartkowej konferencji prasowej, kandydatka Koalicji Obywatelskiej do Sejmu Maja Zaborowska przedstawiła wniosek w sprawie uznania Przemysława Czarnka personą non grata w Lublinie. Jak zapowiedziała, miał on trafić do radnych miasta jeszcze tego samego dnia, a rozpatrzony będzie w najbliższy czwartek podczas sesji rady miasta.
- Rozpoczynamy rok szkolny. To bardzo smutna data dla uczniów już od kilku lat, odkąd minister Czarnek zarządza edukacją. Panuje niezadowolenie ze strony uczniów, nauczycieli i rodziców. To przez ograniczanie autonomii dyrektorów szkół, chęć sterowania szkołami poprzez nadawanie dyrektorów, ale i ich zastraszanie – mówi radna Maja Zaborowska, kandydatka do sejmu z ramienia KO i przewodnicząca lubelskiej Nowoczesnej.
>>> Szkoły z pistoletem przy głowie? <<<
- Mamy również liczne wypowiedzi homofobiczne, choćby wypowiedź „ci ludzie nie są równi ludziom normalnym”. Takich kwiatków jest bardzo dużo. Lublin jest miastem tolerancyjnym i otwartym, gdzie nie ma miejsca na szkodliwą ideologię Czarnka – dodaje.
Zaborowska wymieniła o wiele więcej zarzutów w stronę ministra. Wspomniała m.in. o spadających pensjach nauczycieli, ogromnej ilości wakatów, złym stanie psychicznym uczniów, czego powodem ma być brak wykwalifikowanej kadry psychologicznej w szkołach i usunięcie z podręczników informacji o możliwości skorzystania z telefonu zaufania. Problemem według niej ma być również przedmiot i podręcznik do Historii i Teraźniejszości, który jej zdaniem ma treści ideologiczne i propagandowe.
W czwartek kontakowaliśmy się z szefem resortu z prośbą o odniesienie się do zarzutów, ale odpowiedzi nie uzyskaliśmy. Natomiast, Czarnek skomentował to w Radiu Lublin. – To jest taka bardzo „patriotyczna”, tolerancyjna i demokratyczna postawa, żeby kogoś uznawać persona non grata, poza tym za coś, co w ogóle nie istnieje w rzeczywistości. W demokracji, a demokratycznym i praworządnym krajem jest Polska, każdy może się swobodnie wypowiadać, nawet tak mało mądre osoby, które się tak kompromitują- stwierdził minister.