Orzekali dla siebie i członków swoich rodzin. Tak mieli działać członkowie komisji w Powiatowym Zespole do Spraw Orzekania o Niepełnosprawności w Chełmie. Kontrola zlecona przez wojewodę lubelskiego zakończyła się wnioskiem do prokuratury.
– Zdaniem kontrolujących doszło do poważnych nieprawidłowości w wydawaniu orzeczeń – mówi drugi wiceprezydent Chełma Daniel Domoradzki.
Członkowie komisji mieli wydawać orzeczenia sobie nawzajem i członkom swoich rodzin. A tego, zdaniem wiceprezydenta, robić nie powinni. – Zachodzi ryzyko, że mamy do czynienia z decyzją nieważną, to znaczy wydaną przez osobę do tego nieuprawnioną. Nie można być sędzią we własnej sprawie – podkreślił Domoradzki.
Takich przypadków było 15 spośród 19 skontrolowanych postępowań o orzeczenie stopnia niepełnosprawności. Ponadto kontrola wykazała, że w 12 przypadkach w aktach osób starających się o orzeczenie stopnia niepełnosprawności umiarkowanego, a nie lekkiego, nie było podstaw do podjęcia takiej decyzji.
Na czym polega różnica? Na dostępie do przywilejów, które ułatwiają niepełnosprawnym życie, a więc krótszego czasu pracy, dłuższego urlopu, karty parkingowej, zasiłku pielęgnacyjnego itp.
Teraz sprawą zajmą się chełmscy śledczy, którzy sprawdzą, czy wątpliwości wojewody lubelskiego są uzasadnione i czy orzeczenia wydawane w Powiatowym Zespole do Spraw Orzekania o Niepełnosprawności w Chełmie były zgodne z prawem.
Ale na tym nie koniec. Równolegle do kontroli wojewody, zespół, który jest powoływany przez prezydenta miasta i znajduje się w strukturach Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, był kontrolowany przez Biuro Kontroli Urzędu Miasta.
Pod lupę wzięto wyjazdy służbowe, bo zespół orzeka – na mocy porozumienia z tamtejszym samorządem – także w Krasnymstawie. Członkom składów orzekających należy się także delegacja na pokrycie kosztów podróży i – jeżeli wyjazd służbowy trwa powyżej 8 godzin – także połowa diety, czyli 15 zł. – Znaleziono nieścisłości w rozpisanych godzinach wyjazdów – mówi wiceprezydent Domoradzki. – Posługując się porównaniem wyglądało to tak, jakby orzekający byli w delegacji w Krasnymstawie do godziny 15-tej, tylko, że lokal siedziby zespołu jest użyczany do 13.
Być może sprawa w prokuraturze i ustalenia kontroli wpłyną na likwidację Powiatowego Zespołu do Spraw Orzekania o Niepełnosprawności w obecnym kształcie. – Rozważamy możliwość stworzenia całkowicie nowej jednostki – zaznacza Domoradzki. – Ale za wcześnie mówić o szczegółach.