W Lublinie, tak jak w 10 innych miastach, doszło do blokady ulic. Stała za tym organizacja Extinction Rebellion.
Jedna z takich blokad miała miejsce w piątek rano na ulicy Narutowicza w Lublinie. Mężczyzna usiadł na środku jezdni i nie chciał się ruszyć. Miał ze sobą baner z napisem „Boję się samotności na martwej Ziemi”.
10 minut później przyjechała policja. Jak informują aktywiści, mężczyzna odmówił zejścia z jezdni, a policjanci go znieśli.
– Druga samotna blokada odbyła się o godz.17.30 na al. Tysiąclecia. Kolejna osoba stanęła na pasach obok dworca PKS. Aktywista miał ze sobą baner “Zatrzymaj się na chwilę i zastanów razem ze mną: dlaczego tworzymy kolejna cywilizację, która dąży do samozagłady?” Aktywista blokował ruch ok. 12 minut po czym opuścił jezdnię – opisuje Extinction Rebellion, bo obie blokady to właśnie akcja tego ruchu.
Extinction Rebellion to pokojowy międzynarodowy ruch, który za pomocą nieposłuszeństwa obywatelskiego chce nakłonić władze do działań w związku kryzysem klimatycznym i ekologicznym
– Ich celem było zwrócenie uwagi rządu i społeczeństwa na temat trwającej katastrofy klimatycznej i ekologicznej oraz pokazanie, że dotknie ona każdego człowieka.
Łącznie odbyły się ok. 44 blokady – tłumaczy blokady XR i dodaje, że każda z blokad była inna, „bo i inna była historia każdej blokującej osoby”
Organizacja przytacza też słowa aktywistów. I tak np. Przemek opowiada: – Myślę o czasie. Mam 31 lat i nie wiem jak wiele czasu mi jeszcze zostało. W normalnych okolicznościach liczyłbym na kolejne 40, 50, może 60 lat życia. Miałbym więc dużo czasu... Na życie, na miłość, na taniec, na pracę, na lody na ławce i bose stopy w parku. Od jakiegoś czasu, widzę czas inaczej. Przeraża mnie jego upływ. Stał się nieprzewidywalny i groźny. Nie wiem, ile mi go jeszcze zostało. Śmierć ze starości staje się coraz mniej prawdopodobna. Na jej miejsce wchodzi śmierć z głodu, pragnienia i ta najbardziej przerażająca - z ręki innego człowieka.
Mikołaj dodaje: – Moją iskrą zapłonu była pustka po wyciętych drzewach, które od urodzenia mijałem przechodząc tymi pasami. Jestem przerażony bezmyślnością władz i tym, jak ich decyzje skracają czas, w którym możemy jeszcze przeciwdziałać katastrofie klimatycznej.