Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Jednym z pojazdów, jaki może trafić do Dęblina jest chiński autobus King Long, który niedawno zaprezentowano w Kraśniku. Pojazd wyposażony jest m.in. w klimatyzację i kamerę 360 stopni. Na jednym ładowaniu potrafi przejechać do 300 km
(fot. Kraśnik/FB)
Dzięki rządowej dotacji w wysokości 8 mln zł, w Dęblinie uruchomiona zostanie własna komunikacja miejska oparta o dwa nowe, elektryczne autobusy. Dęblinianie wkrótce będą mieli okazję je przetestować. Darmowe kursy już w przyszłym tygodniu.
W ciągu ostatniej dekady dęblinianie przeżyli jedną transportową rewolucję. Przesiedli się z kursujących po mieście busów na niskopodłogowe, spalinowe autobusy Miejskiego Zakładu Komunikacji w Puławach. Dęblin wkrótce czeka kolejna, poważna zmiana - zakończenie współpracy z Puławami i uruchomienie własnej komunikacji miejskiej.
Stanie się to możliwe dzięki rządowej dotacji, 8 mln zł z "Polskiego Ładu". Środki te pozwolą na zakup dwóch niskopodłogowych elektryków o zasięgu co najmniej 100 kilometrów na jednym ładowaniu. W mieście pojawią się również stacja ładowania z fotowoltaiką, ładowarka typu plug-in, a także nowe wiaty i zaplecze do obsługi elektrycznego taboru.
O kontrakt dla Dęblina najpewniej postara się co najmniej kilku dostawców, a sami mieszkańcy już niedługo będą mieli okazję przejechać się pojazdem od jednego z potencjalnych oferentów. Testy nowego elektryka odbędą się 23, 24 i 27 listopada. Pierwszego dnia w godz. 13-15. Wszyscy zainteresowani, którzy w tym czasie pojawią w centrum, przy Urzędzie Miasta, będą mogli obejrzeć pojazd, wejść do środka i bezpłatnie przejechać się nowym środkiem transportu. - Serdecznie zapraszamy wszystkich mieszkańców - mówi burmistrz Dęblina, Beata Siedlecka.
Przetarg na nowe autobusy zostanie ogłoszony w przyszłym roku. Uruchomienie komunikacji według założeń samorządowców, powinno nastąpić do połowy 2025 roku. Co ważne, jak zapewniają lokalne władze, dęblinianie nie będą musieli zmieniać swoich przyzwyczajeń - godziny odjazdów z poszczególnych przystanków nie ulegną zmianie.
