Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

17 stycznia 2021 r.
14:02

Gdy deszcz moczył pacjenta, a kroplówka jeździła na zewnątrz. Wirtualne muzeum karetek nastolatka z Chełma.

Odnaleziony Lublin ruszył w drogę do Mogilna pod Toruniem, gdzie Grzegorz Jakubowski, pasjonat z chce założyć Muzeum Ratownictwa – opowiada Kacper Chmielewski
Odnaleziony Lublin ruszył w drogę do Mogilna pod Toruniem, gdzie Grzegorz Jakubowski, pasjonat z chce założyć Muzeum Ratownictwa – opowiada Kacper Chmielewski (fot. Kacper Chmielewski)

Warszawy, skody, nysy i fiaty. Ale też łotewskie raf-y czy mercedesy – lista marek ambulansów, którymi jeździły do wypadków i porodów ekipy pogotowia ratunkowego to prawdziwa historia motoryzacji. Historię aut ratownictwa medycznego na Lubelszczyźnie, stara się od kliku lat dokumentować 16-letni Kacper Chmielewski z Chełma

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Ostatnio znalazł na podwórku w Chełmie wrastający powoli w ziemię wrak Lublina 3333. Prawdziwy kolekcjonerski rarytas, bo fabryka przy Mełgiewskiej w Lublinie wypuściła w świat zaledwie 11 sztuk tego ambulansu. Trzeba się było sporo nachodzić i naszukać, żeby wypatrzeć na placu zapuszczoną skorupę wyprodukowaną w 1994 roku.

– Ale udało się. Odkupiliśmy go i teraz „3333” ruszyła w drogę do Mogilna pod Toruniem, gdzie Grzegorz Jakubowski, pasjonat z chce założyć Muzeum Ratownictwa – opowiada Kacper Chmielewski. – Karetka zostanie odrestaurowana i na pewną będzie ozdobą kolekcji. Postępy prac będę na bieżąco publikował na swych fan’pagach: „Chełmskie na czarnych” i „ Historia ratownictwa w Chełmie” oraz blogu ChmieluGarage&Zielony12M, bo właśnie tam gromadzę swoje wirtualne zbiory.

Pasja wysiedziana na ławce

– Skąd to się u mnie wzięło? Sporo czasu spędzałem w pracy u mamy, która jeździła w zespole położniczym i to nie byle jakim sprzętem, tylko renaultem nevada. To bardzo rzadkie auto w zabudowie karetki – opowiada Kacper Chmielewski. – Było tam zdecydowanie więcej miejsca, niż w fiatach 125p kombi. Często siedziałem na ławce przed siedzibą chełmskiego pogotowia i obserwowałem pracę całej ekipy. Pomysł, żeby fotografować i zbierać coraz to więcej informacji w zasadzie nasunął się sam. Teraz chodzę do liceum o profilu informatycznym, więc niewykluczone, ze zdobyta w szkole wiedza połączona z pasją pozwoli mi na stworzenie wirtualnego muzeum pogotowia ratunkowego w Chełmie.

Opowieści z karetki

– Bardzo lubię publikować nowe zdjęcia, bo zawsze, niemal od razu pojawiają się pod nimi fantastyczne komentarze – opowiada nam Kacper. – To prawdziwa kopalnia wiedzy, bo odzywają się nie tylko byli i obecni pracownicy pogotowia ratunkowego, ale i... pacjenci wożeni karetkami. Na przykład, gdy pochwaliłem się znalezieniem lublinka, to pojawił się post pewnej pani, która z rozrzewnieniem wspominała, że gdy wiozła ją karetka do szpitala, a padał deszcz, to przez szpary w dachu woda dokładnie ją zmoczyła. I nie pomogły gumowe rękawiczki wpychane przez nieszczelny dach. Mokra dojechała do szpitala – opowiada młody zbieracz. – Podobno w szpitalu wszyscy byli pewni, że pacjentka przyszła do lecznicy na piechotę.

Opowieści zbierane przez Kacpra Chmielewskiego to prawdziwa kopalnia wiedzy o życiu codziennym ekip pogotowia ratunkowego na Lubelszczyźnie, której próżno szukać gdzie indziej.

Po pierwsze dlatego, że nikt dotąd się nie zajął kompleksowo spisaniem historii lubelskich ratowników, a pod drugie: licealista dociera do bohaterów swoich historii. Stąd biorą się wspomnienia czeskich skód, które trafiły do pogotowia ratunkowego w latach 60-tych i miały ten feler, że z powodu braku miejsca, butelka z kroplówką podawaną pacjentowi jeździła... na zewnątrz auta umieszczona w specjalnym koszyczku, bo w środku po prostu nie było na nią miejsca.

– Odezwał się do mnie także kierowca, który opowiadał, jak z pielęgniarzem musieli wyjąć tylną szybę z auta, bo pacjent był wyjątkowo wysoki i nie mieścił się nie tylko na noszach, ale i w skodzie. I tak z wystającymi butami dojechali do szpitala w Chełmie – relacjonuje Kaper. – Z kolei niektórzy bali się szybko jeździć fiatami 125p. Przy ostrym hamowaniu, a najgorzej w razie zderzenia, szyny i nosze wbijały się w przednie siedzenia. Renault nevada była z kolei najwygodniejsza i najszybsza, więc wszyscy lubili ją jeździć do porodów. Złą opinię miały nysy, które „huśtały” na zakrętach i miały tak kiepskie siedzenia, że na dłuższych trasach – jak wspominają obsługi karetek – strasznie cierpły w nich nogi. Za to „Rafik”, czyli karetka RAF-977, łotewska Latvija był to „grat straszliwy”. Te karetki z lat 70-tych szybko rdzewiały i psuły się w nich silniki z wołgi.

Odkrywam Chełm na nowo

– Każde archiwalne zdjęcie przynosi kolejną opowieść i pozwala przy okazji odkryć nowy kawałek historii mojego miasta – podkreśla Kacper Chmielewski. – W ten sposób, chcąc nie chcąc, odkrywam Chełm na nowo. Pierwsza powojenna stacja pogotowia ratunkowego miała swą siedzibę w dawnym szpitalem gruźliczym przy ul. Hrubieszowskiej. To było ok. 1949 roku. Teraz jest tam hotel. Potem było jeszcze kilka lokalizacji. Z tą wiedzą całkiem inaczej patrzy się na rodzinne miasto.

Ponieważ Kacper od dziecka interesuje się nie tylko ratownictwem, ale też motoryzacją, stworzył na facebooku fanpage „Chełmskie na czarnych”, gdzie gromadzi fotki aut na czarnych tablicach rejestracyjnych. – Dla mnie, urodzonego już w nowym wieku. to jak łowienie klasyków – śmieje się pasjonat. – Mam zdjęcia samochodów z czarnymi „blachami”, kilka modeli samochodów w małych skalach. W wolnych chwilach lubię się wypuścić w teren, jak „łowca klasyków” i wypatrzeć coś ciekawego na zarośniętym podwórku.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Stylowa i trwała podłoga? Poznaj zalety paneli winylowych

Stylowa i trwała podłoga? Poznaj zalety paneli winylowych

Sposób wykończenia podłogi ma duży wpływ na estetykę pomieszczenia i komfort domowników. Ostatnimi czasy dużą popularnością cieszą się panele winylowe, ponieważ doskonale łączą elegancki wygląd z wyjątkową trwałością i funkcjonalnością. Jak można je wykorzystać do stworzenia ponadczasowej aranżacji wnętrz?

Chodzi o dwujezdniowy fragment drogi krajowej o długości ok. 2,5 km między wyjazdem z Ciecierzyna a skrzyżowaniem z drogą prowadzącą do Leonowa.

GDDKiA ostrzega kierowców. Zmiana organizacji ruchu na krajowej 19

To ważna informacja dla tych, którzy w czwartek wybierają się w trasę i będą jechać krajową drogą nr 19. Na 2,5-kilometrowym odcinku zmieni się organizacja ruchu.

Lublin rozwiązuje umowę z projektantem stadionu żużlowego

Lublin rozwiązuje umowę z projektantem stadionu żużlowego

Miasto Lublin rozpoczęło procedurę odstąpienia od umowy z wykonawcą projektu wielofunkcyjnego obiektu sportowo-rekreacyjnego z funkcją stadionu żużlowego.

Do wypadku doszło w poniedziałek. Policja poinformowała o nim dzisiaj

Lokomotywa zmiażdżyła ciężarówkę. Kierowca miał szczęście

O sporym szczęściu może mówić kierowca ciężarówki, który wjechał pod lokomotywę. Naczepa została zmiażdżona.

Stanisław Ignacy Witkiewicz

Festiwal Stolica Języka Polskiego 2025. Ogłoszono patrona imprezy

Już wiadomo kiedy, a także z jakim patronem odbędzie się tegoroczna, 11. edycja Festiwalu Stolica Języka Polskiego w Szczebrzeszynie. Głównym bohaterem wydarzenia będzie Stanisław Ignacy Witkiewicz - Witkacy.

Farmy wiatrowe nie powstają jak grzyby po deszczu, ale jest ich już w Lubelskiem sporo. Czy kolejne pojawią się w gminie Obsza?

Wiatraki? Mieszkańcy protestują. „Zarobi na tym wójt, radni i proboszcz”

Zebrali setki podpisów pod protestem. Założyli stowarzyszenie, by móc walczyć. Mieszkańcy gminy Obsza nie chcą u siebie wiatraków. Twierdzą, że zarobią na nich tylko wójt, radni, proboszcz sąsiedniej parafii i parę innych osób. Wnioskują o referendum w tej sprawie. Wójt też chce plebiscytu.

40-letni mężczyzna został tymczasowo aresztowany

Zza kierownicy za kratki. Bo jechał pijany i na zakazie

Sąd nie był łaskawy dla 40-latka, który mimo sądowego zakazu znów jeździł pijany. Postanowił go tymczasowo aresztować.

Młodzież z Radzynia z radnymi

Były dyrektor wytyka "nieudolność nowych władz miasta". Burmistrz dementuje

„Nieudolnością nowych władz miasta” nazywa portal Kocham Radzyń Podlaski błędy w uchwale powołującej Młodzieżową Radą Miasta. Z kolei, burmistrz Jakub Jakubowski przekonuje, że to celowa manipulacja Roberta Mazurka.

Bradly van Hoeven w poniedziałek zdobył swojego pierwszego gola dla Motoru Lublin

Bradly van Hoeven (Motor Lublin): Nie zawsze można wygrywać grając ładnie

Jedną z większych niespodzianek w drużynie Motoru na poniedziałkowy mecz z GKS Katowice była obecność w podstawowym składzie gospodarzy Bradly van Hoevena. Holender podpisał umowę z beniaminkiem pod koniec września i długo czekał na prawdziwą szansę. W starciu beniaminków odwdzięczył się dobrą grą i golem.

Autobusy MZK będą już niedługo jeździły nie tylko po mieście i do najbliższych gmin, ale również do Izbicy

Z Zamościa do Izbicy. Nowa linia MZK z numerem 18

Radni Izbicy zielone światło już dali. W poniedziałek na sesji na zawarcie międzygminnego porozumienia zgodzili się również radni Zamościa. Autobusy MZK będą jeździć do sąsiedniego powiatu.

Aspirant sztabowy Wiesław Buryło jest dyżurnym w Komendzie Powiatowej Policji w Biłgoraju

Policjant z krwi i kości. Nie musiał, a włączył się w poszukiwania i znalazł zaginionego

We wtorek aspirant sztabowy Wiesław Buryło miał dzień wolny. Ale pracował. Gdy dowiedział się o zaginięciu starszego mężczyzny, włączył się w poszukiwania. I zrobił to skutecznie.

Jarosław Kaczyński przeszedł badania w szpitalu przy al. Kraśnickiej

Kaczyński w lubelskim szpitalu. NFZ chce wyjaśnień od dyrekcji

Lubelski NFZ chce wyjaśnień od dyrekcji szpitala wojewódzkiego w Lublinie w związku z pobytem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego na oddziale kardiologii. Polityk został przyjęty do placówki najpierw jako pacjent NN. Według doniesień mediów zamknięto dla niego pół oddziału.

Do wypadku doszło we wtorek w kompleksie leśnym w Dzierążni

Wypadek w lesie. Drzewo przygniotło mężczyznę

Lekarze z tomaszowskiego szpitala zajęli się 53-latkiem, który ucierpiał we wtorek podczas wycinki drzew.

Prezbiopia - przyczyny powstawania wady

Prezbiopia - przyczyny powstawania wady

Przyczyną prezbiopii jest naturalny proces starzenia się oka, który prowadzi do stopniowej utraty zdolności do ostrego widzenia z bliska. Zazwyczaj pierwsze objawy pojawiają się po 40. roku życia i stopniowo nasilają się w kolejnych latach. Osoby dotknięte prezbiopią zauważają, że mają trudności z czytaniem drobnego druku lub korzystaniem ze smartfona. Prezbiopia to powszechny problem, który dotyka niemal każdego dorosłego, niezależnie od wcześniejszych wad wzroku.

Pierwszy zabieg ablacji w kraśnickiej 4Cardii metodą elektroperacji wykonano w tym tygodniu
WIDEO
galeria
film

4Cardia z Kraśnika leczy migotanie nową metodą

Nie daje praktycznie powikłań i skutecznie leczy arytmię serca. Elektroporacja to nowa metoda ablacji, którą prof. Andrzej Głowniak z UM w Lublinie w miniony poniedziałek zastosował po raz pierwszy w kraśnickiej klinice kardiologicznej 4Cardia. Jest znacznie bezpieczniejsza niż dotychczas stosowane metody inwazyjnego leczenia migotania przedsionków.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium