Posiadacze domów jednorodzinnych mogą decyzję podjąć sami: inwestuję, oszczędzam i mniej płacę lud dochodzę do wniosku, że inwestycje to kłopot, a ewentualne oszczędności niepewne. W zupełnie innej sytuacji są mieszkańcy bloków i kamienic wielorodzinnych.
Za nich decydują zarządy spółdzielni i gminy. Wówczas lokator często skazany jest na pono-szenie kosztów wbrew przekonaniom, czy chce. W wielu osiedlach dociepla się domy, wymienia okna, zakłada termozawory i mierniki ciepła. Nasuwa się przy tym pytanie: czy jest to tylko radosna twórczość zarządców, czy też działania zaplanowane i skalkulowane. Okazuje się, że często decyduje moda lub przypadek.
Ściany z komputera
Wiele lat trwała moda na docieplenia ścian szczytowych budynków wełną mineralną, którą przykrywały płyty azbestowo-cementowe lub blacha trapezowa. Metoda ta była droga, nieefek-tywna, niebezpieczna i szpecąca domy. Z czasem zaczęła wypierać ją inna metoda docieplania ścian - metoda mokra lekka, polegająca na przyklejeniu styropianu lub wełny mineralnej do ściany. Izolacje pokrywa się szlachetnymi tynkami. W odróżnieniu od poprzedniej ta metoda jest tańsza, naturalna i poprawia estetykę każdego osiedla. Oczywiście, pod warunkiem, że została odpowiednio zaprojektowana i wykonana. Często jednak zdarza się, że docieplenia robi się bez projektu, bez obliczeń termicznych, w sposób urągający technice budowlanej. Stąd i efekty bywa-ją znikome, a pieniądze zostały wyrzucone w błoto.
Najczęściej sprzedawanymi w Polsce systemami dociepleń są Atlas Stopter (ocieplenie stanowi styropian) i Atlas Roker (ocieplenie stanowi wełna mineralna). O wysokiej jakości i niezawodno-ści tych systemów świadczą liczby. Do końca września 2002 roku przy ich użyciu docieplono ponad 75 mln metrów kwadratowych ścian, co stanowi ok. 65 proc. wszystkich dociepleń, wyko-nanych w Polsce. Przed przystąpieniem do prac dociepleniowych, w ramach bezpłatnego doradz-twa budowlanego, eksperci firmy obliczają rodzaj i ilość materiałów, potrzebnych dla danej inwe-stycji. Służy do tego specjalnie opracowany program komputerowy Salta 1.0, dzięki któremu można dobrać tak materiały budowlane, że w optymalny sposób będą chronić budynek przed nadmierną utratą ciepła, zapewniając jednocześnie swobodny odpływ wilgoci poza ścianę.
Usuwanie skutków, a nie przyczyn
Obecnie panuje moda na indywidualne opomiarowanie zużycia ciepła. Działania te polegają na zamontowaniu mierników ciepła w węzłach cieplnych, termozaworów na grzejnikach i podzielni-ków zużycia ciepła. O ile te dwa pierwsze elementy wydają się niezbędne, to instalacja podzielni-ków ciepła i systemu rozliczeń jest sprawą dyskusyjną.
Działania takie nie likwidują strat energii, a jedynie powodują ograniczenie jej zużycia. Na-stępnie odwrócenie kolejności, najpierw należy zadbać, aby ciepło nie uciekało do atmosfery i ziemi poprzez izolację sieci przesyłowych, modernizację wymienników ciepła i instalacji grzew-czej, docieplenie ścian i stropów, uszczelnienie okien, a dopiero potem racjonalizować zużycie tego, co nam zostało.
Oszczędności energii, wynikające z założenia podzielników, są nieprzewidywalne. Dane z mo-nitoringów mówią, że maksymalnie 20 proc. energii zostaje zaoszczędzonych i w wyniku monta-żu automatyki pogodowej i miernika ciepła w węźle oraz termozaworów i podzielników. Brak jest rzetelnych danych o oszczędnościach, wynikających tylko z działania podzielników. Należy przypuszczać, że są one najwyżej kilkuprocentowe i to tylko w pierwszym okresie ich stosowa-nia, wtedy, gdy lokatorzy traktują je jako coś nowego.
Znaczna część ciepła w blokach ucieka nie z mieszkań, ale z pomieszczeń ogólnych: piwnic, strychów, klatek schodowych. Każde z mieszkań jest specyficznie położone (jedne nad piwnicą i przy ścianie szczytowej, inne otoczone przez sąsiadów). Wprawdzie ustala się współczynniki, ale będą one przybliżone. Wielu lokatorów ma poczucie niesprawiedliwości, czując, że płacą za innych. W spółdzielniach dochodzi dodatkowy czynnik: istnieje duża grupa ludzi uchylająca się od płacenia czynszu. Większość z nich nie obchodzi, ile powinni płacić za ciepło, bo i tak nic nie płacą. Inni z kolei z powodu ubóstwa nadmiernie będą oszczędzać ciepło, co z kolei może dopro-wadzić do przemarzania ścian i zagrzybienia.
Najczęściej stosowanymi materiałami izolacyjnymi są styropian i wełna mineralna.
Styropian
Polistyren spieniony charakteryzuje się bardzo dobrą izolacją termiczną. Powietrze stanowi w "białej masie” nie mniej niż 98 proc. Zalety styropianu:
* bardzo dobre właściwości izolacyjne w niskich temperaturach oraz środowisko o wysokiej wilgotności
* mała gęstość (co w praktyce przekłada się na mały ciężar płyt)
* znikoma nasiąkliwość wodą
* odporność na starzenie się, na bakterie, pleśnie i grzyby
* własność samogaszenia (materiał pali się pod bezpośrednim działaniem ognia, gaśnie gdy ogień zostanie usunięty).
* niska paroprzepuszczalność
Wełna mineralna
Jest to produkt naturalny. Powstaje na skutek stopienia skał mineralnych (wykorzystuje się głównie skały bazaltowe i kamień wapienny). Do wykonywania dociepleń najpopularniejsza metoda jest "lekką mokrą” wykorzystywane są płyty hydrofobizowanej wełny mineralnej, prze-znaczone pod bezpośrednie wyprawy elewacyjne. Zalety wełny:
* niepalność (materiał ten wytrzymuje temperaturę ponad 1000 st. C)
* bardzo dobra izolacyjność termiczna
* paroprzepuszczalnosć (bardzo mały opór dyfuzyjny)
* dobra izolacyjność akustyczna
* trwałość izolacji
* odporność na działanie środków chemicznych oraz biologicznych (gryzonie, grzyby oraz in-sekty).