Wynajęcie dekoratora wnętrz nie jest już kaprysem, podobnie jak zakup mebli zrobionych na zamówienie.
Dziś Polacy coraz częściej zaczynają traktować urządzanie domu jak sztukę. Kursy czy książki uczące wystroju stają się coraz bardziej popularne. Za kilkadziesiąt złotych można kupić bogato ilustrowany przewodnik pokazujący, co robić, a czego unikać podczas urządzania wnętrza mieszkania czy domu.
Dwutygodniowy kurs to koszt nawet kilkuset złotych, czyli prawie tyle, co wynajęcie na kilka godzin profesjonalnego dekoratora. Dlatego szkolenie warto potraktować jako hobby, a nie przygotowanie do wykonywania tego zawodu.
Co jednak zrobić, gdy mimo dobrych pomysłów przeszkodą staje się brak odpowiednich przedmiotów? Katalogi popularnych sieci meblowych kuszą niskimi cenami i możliwością skompletowania całego wnętrza bez wychodzenia z domu.
Dodatkowym atutem dla pragnących zaoszczędzić jest możliwość samodzielnego złożenia zamówionych mebli. To też obniża ich koszt. Przeciw takiemu rozwiązaniu przemawiają jednak dwa argumenty.
Pierwszy – to często niska jakość oferowanych produktów, na którą niewątpliwie wpływa możliwość wielokrotnego składania i rozkładania gotowych elementów. Drugi powód to fakt, że kupując meble w dużej sieci będziemy mogli powiedzieć o nich wszystko, ale nie to, że są wyjątkowe i niepowtarzalne.
– Wchodząc do czyjegoś domu można wręcz podać dokładną stronę katalogu, na której jest oferta konkretnego zestawu w identycznej aranżacji – mówi Grzegorz Rusek z firmy DIVA.
– Dlatego coraz częściej klienci decydują się na zakup mebli realizowanych na indywidualne zamówienie. Dzięki temu mają pewność, że dany stół, kanapa, komoda czy krzesło są naprawdę niepowtarzalne. Prawdziwą gwarancję wyjątkowości dają przedmioty zrobione według indywidualnych sugestii.
Jeżeli więc dysponujemy odpowiednimi środkami oraz własną wizją, wnętrze naszego domu może wyglądać jak tylko chcemy. Bo czasy, w których przy urządzaniu domu lub mieszkania wybór materiałów był niewielki, a fachowej pomocy brakowało, skończyły się kilkanaście lat temu.