Woda grzana energią słoneczną albo prąd z nieba to bardzo zachęcająca perspektywa - tylko skąd wziąć na to pieniądze?
Bank Ochrony Środowiska udziela kredytów preferencyjnych na finansowanie inwestycji w zakresie odnawialnych źródeł energii z dopłatą z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Starać się o niego mogą nie tylko osoby fizyczne, ale też np. wspólnoty mieszkaniowe.
Załatwienie kredytu nie jest trudne
Jednym z nich jest kosztorys na całość inwestycji z wyszczególnieniem robót wykonanych i do wykonania albo faktura na zakup i montaż kolektorów słonecznych lub modułów fotowoltaicznych. Trzeba też przedstawić dane techniczne kolektorów lub modułów, umowę z wykonawcą robót i zgłoszenie zamiaru wykonania inwestycji w starostwie powiatowym lub urzędzie miasta, z potwierdzeniem o braku sprzeciwu na planowaną inwestycję.
- Maksymalna kwota kredytu, jaką można dostać, to 70 proc. kosztu przedsięwzięcia - informuje Krzysztof Gałan, główny ekolog oddziału Banku Ochrony Środowiska w Lublinie. - Obecnie jego oprocentowanie wynosi od 3,575 proc., jak na warunki rynkowe jest więc bardzo niskie. Resztę odsetek dopłaca Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
25 proc. premii
Maksymalna kwota kredytu może wynosić do 80 proc. kosztu przedsięwzięcia określonego w audycie. Resztę, tj. 20 proc., inwestor wyłożyć musi z własnej kieszeni. Oprocentowanie zależy od tego, kto pieniądze pożycza. Dla osób fizycznych jest to od 7,41 proc., dla spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych od 6,61 proc., zaś dla jednostek samorządu terytorialnego (gmin) od 5,95 proc., oczywiście w skali roku. Okres spłaty dla wszystkich wynosi 10 lat. Ale prawo do premii, która wynosi 25 proc. wykorzystanego kredytu, pożyczający ma już po zakończeniu realizacji zadania.
Można też przez firmę
Oczywiście, można też wziąć pożyczkę gotówkową w każdym innym banku i przeznaczyć ją na taki właśnie cel, ale jej warunki na pewno nie będą już tak atrakcyjne jak te oferowane przez BOŚ.