Zdaniem ekspertów związanych z branżą, tak drastyczna podwyżka VAT spowodowałaby dalsze osłabienie koniunktury w budownictwie, a wpływy do budżetu nie zrównoważyłyby strat z tego tytułu. Dlatego Warszawska Izba Samorządu Gospodarczego i kilka innych podobnych gremiów zwróciło się do premiera Leszka Millera z prośbą o modyfikację przyjętego jeszcze przez poprzedni rząd stanowiska negocjacyjnego. Zdaniem autorów inicjatywy, Polska powinna wystąpić o okres przejściowy w sprawie VAT w budownictwie. Sytuacja tej branży w Polsce jest bowiem krytyczna. Deficyt mieszkaniowy (czyli różnica między liczbą samodzielnych gospodarstw domowych a liczbą użytkowanych mieszkań) wynosi 1,5 mln mieszkań, 500 tys. młodych małżeństw nie ma własnych czterech ścian. Do końca 2010 roku, według badań Instytutu Gospodarki Mieszkaniowej, trzeba będzie wyburzyć 800 tys. mieszkań. Tymczasem rocznie buduje się ich 80–90 tys., co nie wystarcza nawet na prostą reprodukcję. Nasz kraj jest na szarym końcu w Europie pod względem liczby mieszkań na tysiąc mieszkańców (300) i powierzchni mieszkania przypadającej na jednego mieszkańca (19 mkw.). Po wprowadzeniu VAT wskaźniki te na pewno się nie poprawią.