Pielęgniarki środowiskowe oraz personel przychodni na os. Niwa i Włostowice otrzymał już 40 przyłbic, czyli sprzętu służącego ochronie oczu i dróg oddechowych przed zarażeniem. Za ich produkcję zabrali się puławscy drukarze - przedsiębiorcy oraz prywatni właściciele drukarek 3D. Kolejne partie w drodze.
Materiałowe, jednorazowe maski nie stanowią optymalnej ochrony przed wirusami. Znacznie lepsze pod tym względem są przyłbice przypominające maski używane przez drwali. Zakładane na głowę plastikowe, przezroczyste osłony chronią zarówno oczy, jak i drogi oddechowe. Ich zaletą jest także możliwość dezynfekowania i wielokrotnego użytku. Problem w tym, że taki sprzęt to towar deficytowy, dostarczany głównie do najważniejszych szpitali. W osiedlowych przychodniach lub tych działających na prowincji, takiej ochrony bardzo często brakuje. A to, jak bardzo jest potrzebny pokazała radość pielęgniarek z Niwa-Med-u i POZ na Włostowicach, które w tym tygodniu dostały pierwszą partię nowych przyłbic. Za darmo.
Za ich wytwarzanie zabrali się puławianie, pasjonaci druku 3D, którzy pozyskali odpowiedni projekt zaprogramowali swoje maszyny i uruchomili produkcję własnych przyłbic ochronnych.
– To zaczęło się w Czechach, gdzie przyłbice zaczęto wytwarzać na drukarkach 3D. My również je posiadamy, więc uznaliśmy, że możemy robić to samo. Skorzystaliśmy więc z ich projektu i wykorzystując nasze zapasy filamentu i folii, zaczęliśmy je produkować. W pierwszej kolejności dostarczyliśmy je personelowi puławskich przychodni na Niwie i Włostowicach. Pielęgniarki naprawdę bardzo się ucieszyły z takiego prezentu – opowiada Marcin Zakaszewski, który poprosił nas o to, by nie wymieniać nazwy swojej firmy. – Nie chodzi nam o promocję, po prostu chcemy pomagać ludziom. Robić coś dobrego – podkreśla.
Dostawa przyłbic ucieszyła m.in. pielęgniarki z przychodni przy ul. Kilińskiego. – Jesteśmy zaskoczone i szczęśliwe. Te przyłbice bardzo nam się przydadzą. Uważam, że są o wiele lepsze od jednorazowych maseczek, łatwiej się w nich oddycha, a jednocześnie chronią oczy. Bardzo dziękujemy w imieniu całego personelu – mówi Iwona Kozieł z POZ nr 3.
Sprzęt otrzymały również pielęgniarki środowiskowe, a w drodze są już kolejne partie. Liczba zamówień szybko skoczyła do dwustu i nadal rośnie. Puławskie drukarki pracują obecnie na pełnym obciążeniu - 24 godziny na dobę. Jedna jest w stanie wytworzyć w tym czasie ok. 7 sztuk. To niewiele, ale ilość drukarek 3D również zaczyna rosnąć. Część mieszkańców zaczęła je kupować specjalnie po to, by wzięły udział w szczytnym celu. Jak mówi inicjator akcji, wkrótce moce produkcyjne powinny pozwolić na wytwarzanie 50 przyłbic każdego dnia.
Przyłbice mają trafić m.in. do pracowników przychodni w Żyrzynie, Końskowoli, ale także w Dęblinie, Rykach i innych miejscowościach z powiatu puławskiego i ryckiego.
– W pierwszej kolejności chcemy wyposażać personel medyczny, osoby, które mają kontakt z pacjentami. W drugiej kolejności myślimy o pracownikach aptek i sklepów spożywczych, ekspedientkach, które na co dzień mają kontakt z klientem. One również powinny być chronione – dodaje Zakaszewski, któremu w akcji pomaga m.in. Marcin Golonka, jeden z puławskich elektromonterów.
Spontanicznie pomagają także lokalni przedsiębiorcy finansujący zakup niezbędnych elementów oraz osoby prywatne dostarczające m.in. folię. Do wykonania przyłbic potrzebny jest przede wszystkim filament, folia do bindowania A3 i gumki. Przydają się także plastikowe szybkozapinacze, nieśmiertelne „trytytki”. W związku z tym, że przyłbice nie mają atestów nie są przekazywane placówkom, a jedynie osobom prywatnym – do ich własnego użytku. Dla pielęgniarek, aptekarek, czy ekspedientek tego typu ochrona w czasie przyspieszającej epidemii koronawirusa może być na wagę złota.