W sobotę Edach Budowlani zmierzą się z Awenta Pogonią Siedlce. Początek spotkania przy ul. Magnoliowej o godzinie 14
Będzie to już ostatni mecz lublinian w tym roku, a zarazem starcie drugiej kolejki rundy rewanżowej. Gospodarzy nie trzeba specjalnie mobilizować na to spotkanie. Edach Budowlani mają bowiem z Pogonią rachunki do wyrównania.
W pierwszej rundzie drużyna prowadzona przez grającego trenera Stanisława Powała-Niedźwieckiego doznała porażki 13:41. Była to pierwsza przegrana w obecnym sezonie. Czara goryczy przelała się jeszcze bardziej ponieważ aż 16 punktów zdobył dla siedlczan Nkululeko Ndlovu. Łącznik ataku jest etatowym kopaczem, a jeszcze wiosną zdobywał punkty dla Edach Budowlanych.
Ranga sobotniego rewanżu wzrasta jeszcze bardziej. Powodem są ostatnie wyniki siedlczan. Po serii dwóch kolejnych porażek: na wyjeździe z Budo 2011 Aleksandrów Łódzki (14:26) i u siebie z Ogniwem Sopot (18:27) czyli odpowiednio z mistrzem i wicemistrzem Polski, przyszła wygrana. Na otwarcie rundy rewanżowej Awenta Pogoń sprawiła dużego kalibru niespodziankę pokonując u siebie brązowych medalistów Orkana Sochaczew.
Ndlovu i spółka zwyciężyli 22:19. Wrażenie jednak robi fakt, że w pierwszej połowie tak zdominowali przeciwnika, że prowadzili już 19:0. Kto wie czy gospodarzom nie udałoby się zdobyć także punktu bonusowego, gdyby wykorzystali wszystkie okazje, które sobie wypracowali już w pierwszej odsłonie. Zwycięstwo nad Orkanem sprawiło, że siedlczanie nadal mają osiem punktów straty do lubelskiej ekipy i wciąż mogą liczyć się w walce o miejsce w pierwszej czwórce. Z drugiej strony odebrali punkty Orkanowi, który wyprzedzał Edach Budowlanych. Obecnie strata lublinian stopniała do pięciu „oczek”.
Zainkasowanie kompletu punktów z ewentualnym bonusem spowoduje, że strata do Orkana pozostanie na tym samym poziomie. Jest bowiem mało prawdopodobne, aby brązowi medaliści nie zdobyli pięciu punktów w spotkaniu z najsłabszym w ekstralidze beniaminkiem KS Budowlanymi Commercecon Łódź i nie utrzymali trzeciej lokaty.
– Mamy motywację, z każdym przeciwnikiem chcemy wygrywać. Ostatni nasz mecz w Gdyni pokazał, że drużyna jest mocna mentalnie. Dostaliśmy dwa ciosy od Arki i przegrywaliśmy już 0:15. Nie poddaliśmy się i doprowadziliśmy do remisu, a następnie wygraliśmy z Arką. W Gdyni nie łatwo jest odnieść zwycięstwo. Z Pogonią walczymy o komplet punktów, nawet z bonusem. Gramy u siebie i chcemy pożegnać się zwycięstwem z naszymi kibicami w tym roku – Stanisław Powała-Niedźwiecki.