Członkowie Ogólnopolskiego Porozumienia Rad Rodziców popierają zapowiedziany na 8 kwietnia strajk nauczycieli. Pedagodzy z Lubelszczyzny przyznają, że są bardzo zaskoczeni poparciem, jakie otrzymują od rodziców swoich uczniów.
Nauczyciele wspierani przez Związek Nauczycielstwa Polskiego żądają podniesienia swojego wynagrodzenia o tysiąc złotych miesięcznie. Ponieważ ich apel nie spotkał się z pozytywnym oddźwiękiem rządu, postanowili zaostrzyć akcję protestacyjną.
W tej chwili w szkołach i przedszkolach w całej Polsce trwają referenda, podczas których nauczyciele poszczególnych placówek opowiadają się za tym, czy chcą odejść od tablic. Jeśli ponad połowa kadry opowie się za takim rozwiązaniem, 8 kwietnia lekcje nie odbędą się, a strajk potrwa aż do odwołania. To niepokojące, bo dwa dni później ma się rozpocząć egzamin gimnazjalny, a tydzień później – egzamin ósmoklasisty.
– Przyznam, że byłam zaniepokojona terminem, w którym strajk ma się rozpocząć. Oczywiście nasze postulaty są jak najbardziej słuszne i musimy sięgać po wszelkie metody upominania się o swoje prawa, ale bałam się reakcji rodziców – przyznaje nauczycielka przyrody i biologii w jednej z lubelskich szkół. – Obawiałam się, że możemy zostać skrytykowani za zaostrzanie protestu na kilka dni przed egzaminami. Okazało się, że rodzice są po naszej stronie. Rozmawiałam już z kilkoma rodzicami uczniów mojej klasy i za każdym razem spotykałam się z ogromnym zrozumieniem.
– Rodzice trzymają za nas kciuki – potwierdza nauczycielka jednej z podstawówek w Zamościu. – W piątek usłyszałam, że powinniśmy walczyć o swoje i że w tej walce mamy ich wsparcie. Ludzie zmienili swój stosunek do naszej pracy po tym, jak oficjalnie zaczęliśmy mówić, ile zarabiamy.
W kontrze do ministerialnych wypowiedzi, z których wynikało, że – w zależności m.in. od stopnia awansu zawodowego – nauczyciele zarabiają średnio od 2900 zł do 5336 zł, pedagodzy upubliczniali swoje paski wypłat. A te były zatrważające. Dla przykładu: nauczyciel kontraktowy ze Szkoły Podstawowej w Lubartowie z 6-letnim stażem pracy otrzymuje na konto 1888, 17 zł; nauczyciel kontraktowy ze jednej z lubelskich podstawówek: 1809 zł; Nauczyciel dyplomowany z Krasnegostawu z 30-letnim stażem: 2800 zł.
– Tak niskie zarobki nie mogą być akceptowane zarówno przez nauczycieli, jak i przez rodziców, których dzieci korzystają z pracy tak źle zarabiającej grupy zawodowej. Dlatego decyzja o tym, że solidaryzujemy się z nauczycielami była oczywista – mówi członek Ogólnopolskiego Porozumienia Rad Rodziców i dodaje, że gdy nauczyciele strajkowali w 1993 r., matury odbyły się o tydzień później niż zakładał to harmonogram egzaminu. Z tego powodu uczniowie nie ponieśli żadnych strat.