Reprezentacja Polski w swoim pierwszym meczu na Euro 2020 przegrała ze Słowacją i mocno skomplikowała sobie szansę na wyjście z grupy
Poniedziałkowy mecz Polacy zaczęli z dużym animuszem, ale w ich grze brakowało dokładności. Robert Lewandowski i spółka dość szybko potrafili znaleźć się w okolicach pola karnego Słowaków, ale tam tracili piłkę. Nasi południowi sąsiedzi z każdą kolejną minutą gry zachowywali się coraz pewniej i po upływie kwadransa dopięli swego. Na lewym skrzydle Robert Mak zwyczajnie ośmieszył Kamila Jóźwiaka i Bartosza Bereszyńskiego po czym wpadł w pole karne i oddał mocny strzał po ziemi. Piłka co prawda odbiła się od słupka, ale później trafiła w interweniującego Wojciecha Szczęsnego i wpadła do naszej bramki.
Biało-Czerwoni starali się szybko odpowiedzieć, ale kiedy już byli w okolicach pola karnego Słowaków brakowało dokładności. Najgroźniej przed przerwą było po strzale z dystansu Grzegorza Krychowiaka, ale piłka poszybowała nad poprzeczką.
Po zmianie stron Polacy bardzo szybko doprowadzili do remisu. Już w 46 minucie Maciej Rybus podał piłkę do Karola Linettego, a ten płaskim strzałem trafił na 1:1. Co ciekawe był to tym samym pierwszy celny strzał podopiecznych Paulo Sousy w tym spotkaniu. Kilka chwil później Linetty miał kolejną szasnę, ale tym razem uderzył w sam środek bramki i Dubravka nie miał kłopotów ze złapaniem piłki. W 58 minucie po faulu na Rybusie z około 20 metrów uderzał Lewandowski, ale trafił w mur.
Cztery minuty później drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Krychowiak i sytuacja Polaków stała się zdecydowanie trudniejsza. Słowacy bardzo szybko wykorzystali grę w przewadze jednego zawodnika i w 69 minucie po dośrodkowaniu piłka spadła pod nogi Milana Skriniara, a ten trafił na 2:1. W 90 minucie do remisu mógł doprowadzić Jan Bednarek, ale uderzył minimalnie niecelnie i mecz zakończył się porażką Polaków.
Kolejny mecz Biało-Czerwoni zagrają w sobotę o 21, a ich rywalem będzie reprezentacja Hiszpanii.
Polska – Słowacja 1:2 (0:1)
Bramka: Linetty (46) – Szczęsny (18-samobójcza), Skriniar (69).
Polska: Szczęsny – Bereszyński, Glik, Bednarek, Rybus (74 Puchacz) – Linetty (74 Frankowski), Krychowiak, Klich (85 Moder) – Jóźwiak, Lewandowski, P. Zieliński (85 Świderski).
Słowacja: Dubravka – Pekarik (78 Koscelnik), Satka, Skriniar, Hubocan – Haraslin (87 Duris), Kucka, Hromada (79 Hrosovsky), Mak (87 Suslov) – Hamsik – Duda (90 Gregus).
Żółte kartki: Krychowiak – Hubocan.
Czerwona kartka: Krychowiak (62-za dwie żółte).
Sędziował: Ovidiu Hategan (Rumunia).