(fot. Elżbieta Paździor)
Pergole są popularnym elementem aranżacji prywatnych ogrodów, ale w przestrzeni publicznej pojawiają się rzadko. W Lublinie do niedawna jedyną taką pergolę mogliśmy znaleźć u zbiegu ulicy Fantastycznej i Alei Marzeń. Opowiada o niej Grażyna Bogan, kierownik Administracji osiedla „Skarpa” Spółdzielni Mieszkaniowej „Czuby”.
Jaka jest historia tego pnącza? Kiedy się tutaj pojawiło?
– Pomysł o zbudowaniu pergoli pojawił się w 2015 roku. W tym czasie na osiedlu Skarpa sadziliśmy podobne pnącza wokół altan śmietnikowych i luźno stojących pojemników na frakcję suchą w celu osłonięcia budowli, które z pewnością nie stanowiły ozdoby osiedla. Chcieliśmy je zwyczajnie ukryć i jednocześnie ozdobić. Winorośle zarastały szybko i wszystkie niechciane, aczkolwiek konieczne obiekty, w oka mgnieniu czyniły niewidocznymi. Idąc tym śladem postanowiliśmy ozdobić wejście na nasze osiedle. Stąd pomysł na powstanie pergoli na skrzyżowaniu głównego ciągu pieszego jakim jest Aleja Marzeń i chodnika przy ulicy Fantastycznej 11. Ta pergola to niejako powitanie przechodniów wchodzących kładką nad ulicą Filaretów na nasze osiedle.
• Jakie reagują na nią mieszkańcy, przechodnie?
– Jest dużo reakcji pozytywnych. Mieszkańcom bardzo podoba się taki element małej architektury. Pergola mieni się kilkoma kolorami w ciągu roku. Wiosną jest jasnozielona. Latem pojawia się głęboka i soczysta zieleń. Natomiast jesienią cieszy nas piękne czerwono-purpurowe zabarwienie rośliny.
• Czy takie pnącze jest wymagającą rośliną? Kto zajmuje się nim na co dzień?
– Pergolę porasta winobluszcz pięcioklapowy. Nie jest to roślina o wielkich wymaganiach. Rośnie pięknie, nie choruje. Można by powiedzieć, że do życia wystarczy jej tylko zachwyt przechodniów. A tak poważnie: to należy wykonać kilka cięć pielęgnacyjnych i odpowiednio ją prowadzić, by ładnie zarastała drewnianą podporę. Pnączem zajmuje się pracownik Administracji zatrudniony na stanowisku ogrodnika.
• Jak pnącza znoszą zimę?
– Zima nie jest żadnym problemem. Nie wykonujemy specjalnych zabiegów. W osiedlu Skarpa panują dobre warunki zarówno do sadzenia pnączy jak i innej roślinności. Wszystkie pnącza, które posadziliśmy ładnie się przyjęły i cieszą oko.
• Planują państwo stworzenie na osiedlu kolejnych pergoli porośniętych bluszczem?
– Tak, planujemy wykonanie kolejnych pergoli. Dla odmiany i jeszcze ciekawszej ozdoby, chcemy obsadzić je pnączami kwitnącymi i usytuować je w miejscach wypoczynku takich jak ławeczki czy skwery.
• Czy pergola zainspirowała administrację jakiegoś innego osiedla do upiększenia go w podobny sposób?
– Być może zainspirowała kogoś, ale nic mi nie wiadomo o wybudowaniu w innych osiedlach podobnych pergoli. Wszystko przed nami. Może dopiero się pojawią.
• Niektórzy obawiają się pnączy, bo uważają, że lęgną się w nich owady, szkodniki. Czy są to uzasadnione obawy?
– Nie stwierdzono w osiedlu owadów czy szkodników na pnączach. Wszystkie nasze pnącza oddalone są od ścian budynków mieszkalnych i nie stanowią zagrożenia. Myślę, że nie ma powodu do takich obaw. A jeśli już jakieś obawy miałyby się pojawić, to tylko takie, żeby nie zniszczyła tej ozdoby jakaś wichura czy inny żywioł.
Wywiady zrealizowane w ramach praktyk studenckich na II roku Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej (Wydział Nauk Społecznych KUL) w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” pod kierunkiem Marcina Skrzypka w ramach III edycji plebiscytu Skarby Kultury Przestrzeni pt. „Pnącza w krajobrazie Lublina”