Na niedzielnej giełdzie staroci nie brakowało interesujących bibelotów, płyt, obrazów, porcelany i białej broni. Ceny zaczynały się nawet od 5 złotych.
Za rzeczone 5 złotych można było kupić historyczne wydanie polskiej edycji Playboya z czerwca 2003 roku. Z nieco sfatygowanej okładki uśmiechała się wokalistka Kayah. Ceny poważniejszych pozycji książkowych zaczynały się od 6 złotych.
Płyty winylowe wyceniano od 10 do 500 złotych. – Za 350 złotych mam prawdziwą perełkę. Japońską edycję singla Whitney Houston – zachwalał swój towar jeden ze sprzedawców, zachęcając do wertowania kilku pudeł pełnych czarnych płyt.
Obok rozłożyło się stoisko z orderami i medalami z czasów PRL. Za 20 złotych można było zawiesić na piersi złoty medal zasłużonego pracownika PRL. Srebrny Krzyż Zasługi był nieco droższy, bo kosztował 40 złotych. Za 80 zł można było przypiąć na piersi tzw. porcelankę, czyli Złoty Krzyż Kawalera Odrodzenia Polski.
Po sąsiedzku rozłożyło się stoisko z militariami. Ze stolika groźnie prezentowały się pruskie i francuskie szable i szpady. Miały ponad 100 lat i były solidnie nadgryzione zębem czasu, ale wciąż pełne romantycznego uroku z przełomu XIX i XX wieku. Sprzedawca chciał od 1200 do 1800 złotych za sztukę białej broni.
1000 złotych kosztowała ikona ze św. Grzegorzem pochodząca z końca XVIII wieku, jak zapewniała sprzedawczyni. Także 1000 złotych żądano za komplet obiadowy Rosenthala na 6 osób, z serii Sanssouci Gold.