(fot. Michał Piłat/AZS.UMCS.PL)
AZS UMCS Lublin pokonał na wyjeździe GKS Tychy 5:3. Dzięki temu zwycięstwu zespół trenera Artura Gadzickiego może być niemal pewny utrzymania bo do końca sezonu lublinianom pozostały do rozegrania jeszcze trzy spotkania
Spotkanie w Tychach lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy szybko objęli prowadzenie. Na szczęście chwilę później stan rywalizacji wyrównał Marcin Ostrowski, a potem na listę strzelców wpisał się Tomasz Ławicki. Co prawda miejscowym udało się strzelić bramkę na 2:2, ale w AZS UMCS odpowiedział trafieniem Michała Ostrowskiego i drugim golem Ławickiego. Po zmianie stron GKS starał się gonić wynik i zdobył gola kontaktowego, ale w 30 minucie wynik meczy ustalił Altit Hicham i upragnione trzy punkty pojechały do Lublina.
– Gospodarze przeważali nad nami fizycznie z uwagi na szerszy skład i brak podróży w nogach. Popełnialiśmy sporo błędów, które na szczęście nie zostały przez nich wykorzystywane. Fragmentami długo utrzymywaliśmy się przy piłce, ale nie mieliśmy zdecydowanej kontroli nad meczem – przyznał po spotkaniu Tomasz Ławicki, strzelec dwóch bramek. – Zwycięstwo daje nam komfort zarówno jeśli chodzi o sytuację w tabeli, jak i naszą mentalność. Dzięki tym punktom będziemy w stanie podejść do trzech ostatnich meczów z większym spokojem. Nie możemy jednak osiadać na laurach, ponieważ przed nami bardzo ciężkie dwa tygodnie. Będziemy chcieli udowodnić sobie i kibicom, że potrafimy grać dobry futsal. ‒ dodał zawodnik „Dzików”.
GKS Futsal Tychy ‒ AZS UMCS Lublin 3:5 (2:4)
Bramki dla AZS UMCS: Marcin Ostrowski (4), Ławicki (9,19), Michał Ostrowi (20), Altit Hicham (30)
AZS UMCS: Marcin Ostrowski, Ławicki, Michał Ostrowski, Tarkowski, Drzewiecki, Furtak, Urtnowski, Król, Hicham, Hajkowski.