Miasto nie zmieni planu zagospodarowania górek czechowskich do czasu zakończenia sądowego sporu o ich przyszłość – taką deklarację oficjalnie składa Ratusz. Nie oznacza to, że nie ma innej możliwości dopuszczenia tu budowy bloków mieszkalnych.
Ostatnia decyzja sądu w sprawie górek czechowskich zdjęła z tego terenu „blokadę planistyczną”, która uniemożliwiała zmianę planu zagospodarowania.
Blokada pojawiła się w grudniu 2019 r. Właśnie wtedy Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie sprawił, że na górkach przestała działać uchwała Rady Miasta (tzw. studium) wyznaczająca tu strefy pod budowę bloków. Ten wyrok został jednak uchylony przez Naczelny Sąd Administracyjny, który polecił lubelskim sędziom ponowną ocenę sprawy.
Studium można stosować
– Uchylenie wyroku WSA oznacza, że studium obowiązuje w pełnym zakresie – przyznał oficjalnie Ratusz. Teoretycznie Urząd Miasta mógłby teraz wznowić prace nad zmianą planu zagospodarowania górek. Nowy plan musiałby być zgodny ze studium, a zatem przypieczętowywać przeznaczenie części terenu pod zabudowę wielorodzinną, określając też jej rozmiary, w tym wysokość.
Według lubelskich ekologów, przeciwnych zabudowie górek, Ratusz powinien się powstrzymać od prac nad zmianą planu do czasu ostatecznego rozstrzygnięcia przez sąd sporu o przyszłość tego terenu. – Zdecydowanie powinien – podkreślał w piątek na naszych łamach Krzysztof Gorczyca, prezes Towarzystwa dla Natury i Człowieka. – Przecież finalne rozstrzygnięcie nie jest znane i różnie może wyglądać.
Ratusz: wstrzymamy się
Jeszcze w piątek Urząd Miasta oficjalnie oznajmił, że wstrzymuje się od prac nad zmianą planu zagospodarowania.
– Kontynuacja prac nad planem nastąpi po definitywnym zakończeniu spraw biegnących trybem sądu administracyjnego. Do ich zakończenia prace nad planem pozostają na obecnym etapie, czyli przystąpienia do zmiany planu na podstawie uchwały z 2012 r. oraz zebrania wniosków do projektu – informuje Justyna Góźdź z biura prasowego Ratusza.
Powstrzymanie się przez miasto od zmiany planu zagospodarowania na taki, który przewidywałby tu bloki mieszkalne nie zamyka jednak wszystkich możliwości wprowadzenia tu zabudowy wielorodzinnej. Teoretycznie umożliwia to także ustawa „lex deweloper”. Pozwala ona na budowę mieszkań na terenach o innym przeznaczeniu, o ile zgodzi się na to Rada Miasta, a sama inwestycja nie będzie sprzeczna z obowiązującym studium przestrzennym.
Deweloper chwali wyrok
Dążąca do budowy bloków spółka TBV Investment, która jest właścicielem wysoczyzn przeznaczonych w studium pod zabudowę, cieszy się z ostatniego orzeczenia sądu. Wybrzmiewa to z jej oświadczenia wysłanego w piątek mediom. Spółka pomija w nim, nie pierwszy raz, swoje plany budowy bloków na górkach. Eksponuje za to zawartą z miastem umowę, którą zobowiązała się m.in. do urządzenia na swój koszt 75-hektarowego parku na części górek przekazanej miastu za złotówkę.
– Mamy nadzieję, że powyższe orzeczenie przybliża nas do zrealizowania tak ważnej dla miasta i jego mieszkańców inwestycji – pisze w swym oświadczeniu TBV Investment.
Spółka podkreśla też, że we wspomnianej umowie obiecała ponadto (w zamian za umożliwienie budowy bloków, o czym nie wspomina) m.in. przebudowę dróg, w tym rondo u zbiegu ul. Ducha i Poligonowej i sygnalizację na skrzyżowaniu ul. Poligonowej z Relaksową, wykonanie żłobka i przekazanie miastu 1,5 ha pod budowę szkoły.
TBV informuje, że Ratusz dostał już propozycję nieruchomości pod szkołę.
– Działka ta o powierzchni 1,5 ha znajduje się przy ul. Poligonowej – czytamy w oświadczeniu. – Do tej pory miasto nie ustosunkowało się do naszej propozycji – kończy spółka.
To nie jest jedyna sprawa
Spór toczący się przed sądem między prawnikami wojewody (podważają studium) a prawnikami Ratusza (bronią studium) nie jest jedynym spotem dotyczącym zagospodarowania górek czechowskich. Na rozstrzygnięcie czeka również też skarga na studium przestrzenne złożona przez jedną z mieszkanek terenów sąsiadujących z górkami.