

Na inaugurację remis, przed tygodniem porażka, więc teraz do kompletu przydałoby się zwycięstwo. Górnik Łęczna w sobotę zmierzy się u siebie ze Zniczem Pruszków. Spotkanie zaplanowano na godz. 19.30. Transmisję będzie można obejrzeć na TVP 3 oraz na portalu sport.tvp.pl.

Znicz na inaugurację rundy wiosennej sprawił nie lada sensację i pokonał w Krakowie tamtejszą Wisłę. Drużyna z Pruszkowa nie poszła jednak za ciosem i przed tygodniem, w domowym starciu musiała uznać wyższość Arki Gdynia (0:1).
Drużyna trenera Grzegorza Szoki zajmuje obecnie dziesiąte miejsce w tabeli i traci do Górnika pięć punktów. W zespole rywali nie brakuje ciekawych piłkarzy, a także zawodników z przeszłością w klubach z województwa lubelskiego. Już 10 goli na swoim koncie zapisał Daniel Stanclik.
Ofensywą kieruje przeżywający kolejną młodość Radosław Majewski. 38-letni gracz bramkarzy rywali pokonał cztery razy, ale zanotował aż dziewięć asyst. Defensywny pomocnik Wiktor Nowak podpisał już obowiązującą od lata umowę z ekstraklasowym Górnikiem Zabrze. Koszulkę Znicza zakładają też: Paweł Moskwik (w przeszłości Motor Lublin) czy Łukasz Wiech (kiedyś Wisła Puławy).
A co słychać w Górniku? Już w poprzednim meczu z Polonią Warszawa trener Pavol Stano miał problemy, żeby skompletować przede wszystkim defensywę swojego zespołu. Z powodu licznych kontuzji, w obronie zagrał chociażby nominalny napastnik Marko Roginić. W sobotę do dyspozycji szkoleniowca nie będą: Filip Szabaciuk, który w starciu z „Czarnymi Koszulami”, jeszcze w końcówce pierwszej połowy obejrzał bezpośrednią czerwoną kartkę oraz Dominykas Barauskas. Litwin będzie z kolei pauzował za żółte kartki, bo przed tygodniem sędzia upomniał go po raz czwarty w obecnych rozgrywkach.
– Czeka nas mecz z dobrze zorganizowanym przeciwnikiem, który pokazał to w dwóch poprzednich spotkaniach. Prezentowali solidną obronę i grę w kompakcie. Na pewno czeka nas wielkie wyzwanie. Zrobimy jednak wszystko, żeby powalczyć o zwycięstwo i żeby wszystkie trzy punkty zostały u nas w domu – zapowiada Pavol Stano, szkoleniowiec ekipy z Łęcznej.
Do tej pory zielono-czarni w 2025 roku nie zanotowali jeszcze zwycięstwa. Na dzień dobry pokazali się z niezłej strony, ale zremisowali z ŁKS Łódź 2:2. Ostatnio musieli za to uznać wyższość Polonii po porażce 1:2.
– Można powiedzieć, że do tej pory odczuwamy duży niedosyt. W pierwszym spotkaniu tej rundy graliśmy dobrze i jeszcze na 30 minut przed ostatnim gwizdkiem prowadziliśmy. W poprzedni weekend też prezentowaliśmy się dobrze. W niektórych fazach spotkania byliśmy nawet lepszym zespołem od Polonii. Oczywiście, wszystko zmieniło się po czerwonej kartce, bo długo musieliśmy grać w liczebnym osłabieniu. Wiadomo, że nie zdobyliśmy w Warszawie punktów, ale cieszy mnie, że nawet w dziesiątkę potrafiliśmy grać, jak równy z równym. Były nawet momenty, kiedy to my byliśmy lepsi. Mieliśmy też swoje sytuacje, żal punktów, ale samo podejście i organizacja gry były na naprawdę dobrym poziomie – przyznaje opiekun Górnika.
A jak ocenia sytuację kadrową swojej drużyny? – Na pewno mamy problem, bo jest kilku wykartkowanych zawodników. Mamy jednak szeroką kadrę i chłopcy, którzy czekali na swoją szansę mogą ją teraz otrzymać i będą musieli się pokazać z dobrej strony – zapowiada trener Stano.
Pierwszy mecz obu ekip dostarczył sporej dawki emocji. Znicz prowadził 1:0 i 2:1, ale ostatecznie przegrał 2:3. Dwa gole w tamtym meczu zdobył Damian Warchoł, który nowy rok też rozpoczął od dwóch trafień w dwóch występach.
