Dziś Techland zdradził sporo szczegółów o swojej nowej i bardzo zaskakującej grze. Wniosek jest jeden: w tym roku Bulletstorm i Wiedźmin 2: Zabójcy Królów nie będą jedynymi polskimi hitami.
Wrocławskie studio postanowiło zabrać graczy na pogranicze amerykańsko-meksykańskie. Wszystko zaczyna się od zamachu bombowego na jedną z amerykańskich agencji rządowych. Za zamachem stoi kartel narkotykowy z Meksyku.
A. Wytropić członków kartelu
B. Zlikwidować wytropionych
Do wyboru mamy agentkę FBI, Kim Evans, agenta DEA, Eddiego Guerra i detektywa z policji z Los Angeles, Bena McCalla (to potomek Ray'a McCall znanego z poprzednich części Call of Juarez).
Call of Juarez: The Cartel będzie można przejść każdym z trójki bohaterów, bowiem dla każdego przygotowano inną fabułę i odrębne zakończenie. Czeka na nas 15 misji pełnych akcji, strzelania, policyjnych nalotów, ochrony świadków, pościgi, czy "wizyta” w laboratorium w Parku Narodowym Sequoia, gdzie członkowie kartelu wytwarzają amfetaminę.
Każdą z 15 misji będzie można przejść samemu lub w trybie co-op do 3 graczy. Będzie też multiplayer, ale tu Techland na razie nie zdradza szczegółów.
Premierę gry Call of Juarez: The Cartel (na PC, Playstation 3 i Xbox 360) zaplanowano na lato tego roku.