Samochody akcji charytatywnej „Kresowa Paczka” zawrócone z przejścia granicznego z Ukrainą. – Polityka wzięła górę nad ludzkim odruchem pomocy – komentuje jeden z uczestników konwoju.
Akcję „Kresowa Paczka” od kilku lat organizuje stowarzyszenie Wołyński Rajd Motocyklowy. W tym roku żywność, chemia gospodarcza i inne świąteczne upominki miały trafić do naszych rodaków m.in. z Dubna, Równego, Łucka, Nieteszyna, Ostroga i Lubieszowa. W ciągu miesiąca udało się zebrać dary na ok. 120 paczek o łącznej wadze ponad 600 kg. W pomoc włączyło się wiele szkół (m.in. z Puław, Międzyrzeca Podlaskiego, Kazimierza Dolnego, Janowca, Ursynowa) i instytucji (Starostwo Powiatowe w Puławach, ZUS w Hrubieszowie) i firm (Mazovia).
Już w ubiegłym roku ukraińskie służby nie wpuściły jednego z pojazdów „Kresowej Paczki”. W tym roku dzięki pozytywnym rekomendacjom od polskich konsulatów miało być łatwiej.
– Pisma, dokumenty i prośby nie pomogły. Polityka wzięła górę nad ludzkim odruchem pomocy. Próbujemy działać dalej – informował z przejścia granicznego w Dołhobyczowie radny powiatu puławskiego Marcin Pisula.
To nie pierwszy taki przypadek. Przed świętami przez przejście graniczne w Krościenku ukraińskie służby nie przepuściły też busa z darami zebranymi w szkołach w Małopolsce.
– Mają odgórny rozkaz nie wypuszczać paczek z pomocą z Polski – twierdzi Pisula. – Robimy co możemy, aby relacje były dobre, a potraktowano nas jak przemytników.
– Będę rozmawiał na ten temat z konsulem i mediami – zapowiada też prezes stowarzyszenia Henryk Kozak.
Tymczasem według Izby Administracji Skarbowej w Lublinie, powody niewpuszczenia konwoju mogły być zupełnie inne. – Przejście graniczne Dołhobyczów-Uhrynów nie ma statusu towarowego, a taka ilość paczek mogła zostać potraktowana inaczej, niż bagaż podręczny. Sądzę, że to mogła być przyczyna braku zgody na przekroczenie granicy przez ten konwój – tłumaczy Marzena Siemieniuk z Izby Administracji Skarbowej. – Tego rodzaju towary powinny być kierowane na przejścia towarowe w Hrebennem lub Dorohusku – podpowiada.
W piątek rano przedstawiciele stowarzyszenia napisali, że na szczęście część świątecznych paczek dotrze jednak do adresatów.
"Z licznymi perturbacjami dwa samochody przejechały granicę przez różne przejścia graniczne. Równolegle staramy się uzyskać informacje w jaki sposób, bez problemów takie paczki mogą być przewożone. Chcemy żeby taka informacja była dostępna dla innych stowarzyszeń zbierających paczki" – czytamy na profilu Wołyńskiego Rajdu Motocyklowego na Facebooku.