Było bardzo źle, ale każdy dzień rehabilitacji Weroniki Przybycień daje szansę, że może być tylko lepiej. 22-latka nie jest sama. W walce o sprawność pomagają jej m.in. studenci Politechniki Lubelskiej, którzy zbierają pieniądze na jej leczenie.
– Po wypadku modliliśmy się, żeby Weronika przeżyła. Nie wiedzieliśmy, czego możemy się spodziewać – mówi Dorota Przybycień z Sobieszczan Kolonii, mama 22-latki. – Lekarze nie dawali córce żadnych szans na to, że wybudzi się ze śpiączki, że będzie mówić, że będzie myśleć logicznie, że wstanie. Ale nie poddała się. To jest wielki sukces Weroniki. Wykonała ogromną pracę. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie pomoc. Dzięki niej nasza córka może być rehabilitowana.
Choroba odmieniła życie Weroniki i jej rodziny w jeden dzień. To był 26 stycznia 2016 r. Weronika jak zwykle pojechała do Lublina, na uczelnię. Na zajęciach źle się poczuła. Najpierw zaczęło jej „odejmować” prawą stronę ciała, później bardzo bolała ją głowa. Koleżanki studentki wezwały pogotowie ratunkowe.
Weronika została przewieziona do szpitala. Jej stan się pogarszał. Diagnoza postawiona przez lekarzy brzmiała jak wyrok. To był krwotok śródmózgowy. Dziewczynie usunięto jedną trzecią mózgu. Po operacji, przez cztery miesiące, Weronika walczyła o życie na oddziale intensywnej terapii. W międzyczasie doszły kolejne problemy – zapalenie płuc, które przerodziło się w zapalenie opon mózgowych, a później jeszcze sepsa.
Weronika wygrała walkę o życie. Wybudziła się ze śpiączki. Wciąż walczy jednak o sprawność i lepsze życie po chorobie. Postępy są ogromne.
– Przy asekuracji Weronika już chodzi. Prawa noga, która była bardzo wiotka i praktycznie cała była w ortezie (aparat ortopedyczny pełniący podobną funkcję jak gips – red.) już się nie załamuje. Jest coraz lepiej – cieszy się mama Weroniki.
22-latka jest cały czas rehabilitowana zarówno na koszt NFZ, jak też odpłatnie. – Jeździmy do prywatnego ośrodka w Bydgoszczy, gdzie Weronika ma też rehabilitację logopedyczną – mówi pani Dorota. – Jest to możliwe dzięki pieniądzom przekazanym z 1 procenta, zbiórkom i akcjom charytatywnym.
Pomaga rodzina, przyjaciele, znajomi, ale również studenci Politechniki Lubelskiej, którzy 6 grudnia rozpoczęli cykl wydarzeń w ramach akcji „Weroniko Wstań”.
– Studenci przebrani za Mikołajów zbierali pieniądze do puszek – mówi Tomasz Pieńkosz z Samorządu Studenckiego Politechniki Lubelskiej.
Na tym nie koniec. Dzisiaj w klubie Kazik zostanie rozegrany turniej bilardowy, a 18 grudnia świąteczny kiermasz ciast na terenie uczelni.
– Wcześniej, bo w najbliższą sobotę, będzie turniej w halową piłkę nożną o puchar rektora Politechniki, na który ma przyjechać Weronika ze swoimi rodzicami – dodaje Tomasz Pieńkosz. – Ten turniej to już taka uczelniana tradycja. Odbędzie się po raz trzeci. Podczas tego wydarzenia chcemy wręczyć puchar również Weronice. Chcemy jej podziękować za jej hart ducha i chęć walki.
– Weronika była studentką Politechniki Lubelskiej tylko od października 2015 r. do stycznia 2016 r., więc tym bardziej nas cieszy zaangażowanie studentów tej uczelni. Cały czas przy nas trwają – podkreśla mama Weroniki.
Jak pomóc?
Pieniądze na leczenie Weroniki Przybycień można wpłacać na konto:
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym "Kawałek Nieba"
Bank BZ WBK
31 1090 2835 0000 0001 2173 1374
Tytułem: "649 pomoc dla Weroniki Przybycień"