Od soboty do Polski nie można wwozić zboża i wielu innych produktów spożywczych z Ukrainy. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi ogłasza pakiet ustaw chroniących rolników. Zainteresowani czekają na szczegóły i dość sceptycznie podchodzą do rządowych zapowiedzi. Podejrzewają także, że zakaz importu zbóż będzie obchodzony.
W sobotę wieczorem wprowadzono zakaz importu produktów rolnych z Ukrainy. Ograniczenia będą obowiązywać do 30 czerwca. Na liście znajdują się m.in. zboże, cukier, susz paszowy, nasiona czy mleko i jego przetwory, chmiel, mięso drobiowe.
– Czy ten zakaz się sprawdzi, zobaczymy już w poniedziałek. Z tego co wiem, znaleziono już sposób na jego obejście. Tym wytrychem jest zboże importowane pod nazwą „czyściwo młynarskie”. Już teraz „czyściwo” stanowi 30 proc. importu z Ukrainy – mówi Wiesław Gryń, wiceprezes Stowarzyszenia „Oszukana Wieś” i Zamojskiego Towarzystwa Rolniczego.
Rząd zapowiada też pakiet ustaw ochronnych nazwanych tarczą dla polskich rolników. W jej ramach proponuje powszechny skup zboża, składowanego w silosach i magazynach za minimalną cenę 1400 zł za tonę, a także utrzymanie dopłat do nawozów. Ponadto premier zapowiedział zwiększenie dopłaty do paliwa rolniczego do poziomu 2 zł/l oleju napędowego.
- Mamy konkretne rozwiązania dla polskiej wsi, które będziemy wprowadzać. Jest jeszcze wiele ustaw, które mamy przygotowane – obiecuje Robert Telus, minister rolnictwa i rozwoju wsi.
- Nie znamy szczegółów tej tarczy, czyli kto i kiedy będzie skupować zboże. Cena 1400 złotych za tonę jest atrakcyjna – przyznaje Wiesław Gryń. –Jeżeli dzisiaj rolnicy ruszyliby do skupów, aby sprzedać zboże, to nie ma w kraju takich magazynów, aby pomieścić dostarczone ziarno. Poczekajmy tydzień na szczegóły „tarczy”, bo my nie wierzymy w te obietnice – dodał Wiesław Gryń.
Przypomnijmy, że do 19 kwietnia Agrounia blokuje terminal PKP LHS w Hrubieszowie.