(fot. Omega Stary Zamość)
W debiucie nowego trenera Pawła Babiarza Huczwa Tyszowce zremisowała na swoim stadionie z Omegą Stary Zamość, która po słabym starcie sezonu zaczyna piąć się w górę tabeli
Huczwa w poprzedniej kolejce uległa na wyjeździe 2:5 Ładzie 1945 Biłgoraj, a w czwartek z prowadzenia zespołu zrezygnował Krzysztof Rysak, którego przygoda na ławce trenerskiej Huczwy zakończyła się po trzech latach. Klub bardzo szybko znalazł następcę i jeszcze tego samego dnia ogłosił, że za wyniki spadkowicza z Hummel IV ligi odpowiadać będzie doskonale znany w regionie Paweł Babiarz. Co ciekawe nowy szkoleniowiec niedawno pożegnał się z pracą analityka w występującym w Fortuna I Lidze Górniku Łęczna.
Z nowym trenerem u sterów Huczwa chciała zdobyć komplet punktów na swoim stadionie i pokonać Omegę Stary Zamość. Pierwsza bramka w sobotnim spotkaniu, które toczyło się na mokrej i śliskiej murawie padła w kuriozalnych okolicznościach. Jeden z ataków Omegi został przerwany przez obrońcę Huczwy, który chcąc uspokoić grę zagrał piłkę do własnego bramkarza. Futbolówka skozłowała jednak przed golkiperem gospodarzy, a następnie odbiła się od słupka. Na trzecim metrze dopadł do niej Maksymilian Krukowski i z bliska wpakował do bramki. Po zdobyciu gola piłkarze gości zebrali się wspólnie na środku boiska i trzymając koszulkę z numerem 23 zadedykowali gola Bartoszowi Niziołowi – kapitanowi zespołu, który w poprzedniej kolejce w starciu z Hetmanem doznał złamania kości jarzmowej i oczodołu.
Więcej bramek przed przerwą nie padło, ale po zmianie stron Huczwa bardzo szybko odrobiła straty. W 46 minucie, a więc tuż po wznowieniu gry arbiter podyktował rzut karny dla gospodarzy po faulu w polu karnym Omegi. Do piłki podszedł Damian Ziółkowski i pewnym strzałem pod poprzeczkę doprowadził do remisu. Więcej goli już nie padło i spotkanie zakończyło się podziałem punktów. – Remis to dla nas dobry wynik i w pełni go akceptujemy. Przed meczem mieliśmy problemy kadrowe, a w trakcie jego trwania dokonałem trzech zmian i wszystkie były podyktowane kwestiami zdrowotnymi moich zawodników – powiedział po końcowym gwizdku Paweł Lewandowski, trener Omegi. – Pojechaliśmy tu z takim nastawieniem, że jeśli defensywa zagra perfekcyjnie to zdobędziemy trzy punkty. Celem nadrzędnym było powstrzymanie ofensywnych zawodników spadkowicza z czwartej ligi i to nam się udało. Huczwa miała sytuacje na początku pierwszej i drugiej połowy. Co więcej gospodarze trafili w poprzeczkę, a my w słupek co oznacza, że po obu stronach jest niedosyt, ale remis jest akceptowalny – dodaje szkoleniowiec ekipy ze Starego Zamościa.
W następnej kolejce Huczwa zagra na wyjeździe z Pogonią Łaszczówka, a Omega zmierzy się u siebie z Olimpiakosem Tarnogród. – Od porażki z Ładą w grze zespołu widać progres. Poprawiliśmy jednak grę w defensywie i widać pierwsze efekty. Popełniamy coraz mniej błędów i zaczynamy punktować. Wygrana z Hetmanem Zamość mocno nas podbudowała i z kolejki na kolejkę gramy coraz lepiej. Martwią jednak kontuzje i zobaczymy jak będziemy wyglądać pod kątem kadrowym w następnym meczu – kończy Lewandowski.
Huczwa Tyszowce – Omega Stary Zamość 1:1 (0:1)
Bramki: Ziółkowski (47-karny) – Krukowski (26).
Huczwa: Szewc – Okalski, Chromiec, Serdiuk, Szczerba (65 Dworak) – Karwacki, Gacki, Chmielewski (60 Gęborys) – Pkhkakadze, Sanchez (78 Walentyn), Ziółkowski.
Omega: Pieczykolan – Tchórz, Mikulski, Bubeła, Otręba (60 Leśniak), Krukowski, Janda (45 Radziszewski), Dyrkacz (88 Lichota), Goździuk, Baran, Fidler.
Sędziował: Buczkowski.