![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![Tu, gdzie była wieś Ostrówki na Wołyniu, jest dziś tylko krzyż i dwie Matki Boskie. Ta, która nie ma głowy i rąk, stała kiedyś pod kościołem. Została jako symbol zniszczenia i śmierci. Drugą postawili Ukraińcy, by ludzie nie musieli się modlić do Maryi bez głowy](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2019/2019-06/ed6e0d918d405d17971c761883dc3208_std_crd_830.jpg)
Po kilkudziesięciu latach od tamtych wydarzeń polscy prokuratorzy jeszcze raz chcą zmierzyć się z tematem Rzezi Wołyńskiej. Proszą świadków i rodziny o zeznania i materiały. – Telefony już się rozdzwoniły – przyznają pracownicy IPN w Lublinie
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Wczoraj Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Lublinie wydała komunikat. Poszukuje osób pokrzywdzonych i świadków zbrodni ludobójstwa popełnionych w latach 1939-1945 przez członków OUN-UPA oraz inne osoby współuczestniczące na ludności narodowości polskiej zamieszkującej województwo wołyńskie.
– Zwracamy się z apelem do osób pokrzywdzonych, członków ich rodzin, świadków oraz tych wszystkich, którzy posiadają informacje na temat zbrodni, a także są w posiadaniu zdjęć pomordowanych, list ofiar lub innej przydatnej dokumentacji – mówi Dawid Florczak, rzecznik prasowy IPN w Lublinie.
– Każda relacja naocznego świadka czy też członka rodziny dotkniętej ludobójstwem przez ukraińskich nacjonalistów z OUN-UPA jest niezwykle cenna – mówi prokurator Piotr Zając z Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Lublinie. – Po opublikowaniu komunikatu o poszukiwaniu świadków rzezi wołyńskiej w latach 1939-1945 rozdzwoniły się telefony.
Zgłosili się naoczni świadkowie. Mamy zgłoszenie od ponad 90-letniej pani, o jasnym umyśle, ze świetną pamięcią, ale niestety już nie tak sprawnej ruchowo. Do tych osób będziemy jeździć, aby wysłuchać i spisać zeznania. Istotne są nie tylko relacje bezpośrednich świadków, ale także ich rodzin – dodaje.
Szacuje się że z rąk ukraińskich nacjonalistów zginęło 50-60 tysięcy Polaków. W odwecie polska partyzantka zabiła ok. 2-3 tysięcy Ukraińców. Nacjonaliści spod znaku OUN-UPA zachowywali się bestialsko, stosując m.in. tzw. ciche egzekucje jak mord siekierami, kosami, gwałty i grabieże.
– Podczas rzezi wołyńskiej państwo polskie nie funkcjonowało. Nie ma dokumentacji, aktów zgonu, spisów Urzędów Stanu Cywilnego, a księgi parafialne są szczątkowe. Po wojnie ta sprawa nie była w kręgu zainteresowań ówczesnej prokuratury. Dlatego dziś tak ważne są zeznania o zamordowanych członkach rodziny, sąsiadach. Być może będziemy w stanie w miarę dokładnie oszacować skalę tej zbrodni, choć nigdy nie ustalimy precyzyjnie liczby zamordowanych – dodaje prokurator Zając.
Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Lublinie czeka na sygnały pod numerem telefonu telefon 81 534 59 11 lub mailem komisja.lublin@ipn.gov.pl
![e-Wydanie](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/public/dziennikwschodni.pl/e-wydanie-artykul.png)