- Świętą sprawą dla Polaków jest to, żeby mieć suwerenne państwo. Jeżeli chcemy się nadal rozwijać to musimy odrzucić koncepcję rządów z zewnątrz. Chcemy, aby Polska była w Unii Europejskiej, ale UE musi się zmienić – powiedział w sobotę w Lublinie wicepremier Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości. Jego wystąpienie podczas konwencji wojewódzkiej PiS, która odbyła się w Filharmonii Lubelskiej poprzedziła prezentacja kandydatów Zjednoczonej Prawicy w wyborach do Sejmu w okręgach 6 i 7 oraz do Senatu. Polacy do urn pójdą już za tydzień, 15 października.
– Chcemy być obywatelami, a nie ludnością! Celem PO jest skłócenie Polaków. Oni nie liczyli się z Polską wschodnią. Donald Tusk wrócił do Polski, aby znów dzielić. Rządy PO-PSL to system skrajnie niesprawiedliwy i on ma do naszego kraju wrócić - mówił Jarosław Kaczyński.
Prezes PiS swoje wystąpienie rozpoczął od przypomnienia, że dzisiaj ogłoszono wyniki VIII edycji Rządowego Programu Inwestycji Strategicznych: – To środki, które realnie wspierają samorządy w Polsce. Kolejne 26 miliardów złotych podzielono pomiędzy gminy, powiaty i samorządy wojewódzkie. Dla tego województwa przeznaczono przeszło 2 mld zł, a około 40 mln zł dla tego miasta, Lublina, którego prezydent ciągle narzeka na to, że nie ma pieniędzy. A jakoś tam, gdzie nasi rządzą, te pieniądze są - mówił Kaczyński.
Wicepremier zwrócił uwagę, że od wielu lat w Polsce toczy się bardzo zaciekła walka między tymi, którzy chcą za wszelką cenę wrócić do tego systemu, który funkcjonował zanim PiS w 2015 roku wygrało wybory.
– O tamtym systemie można powiedzieć najkrócej, że był skrajnie niesprawiedliwy i skrajnie nieefektywny. Natomiast my pokazaliśmy, że może być w Polsce system, który jest nieporównanie bardziej sprawiedliwy i nieporównanie bardziej efektywny – mówił. – To znaczy, że te słowa, które tak często padały: „Pieniędzy nie ma i nie będzie”, „Nie są zakopane w Zakopanem” – nie oddawały prawdy o rzeczywistej sytuacji ekonomicznej Polski. One oddawały prawdę odnoszącą się do zupełnie czegoś innego, do mechanizmu wielkiego rabunku naszego kraju, który doprowadzał rzeczywiście do tego, że tych pieniędzy w budżecie i innych funduszach publicznych nie było – podkreślił prezes PiS.
Wybory do parlamentu odbędą się 15 października.