Kandydatki Koalicji Obywatelskiej chcą utworzyć Lubelską Radę Kobiet. Jej celem ma być m.in. zwiększenie udziału kobiet w sferze politycznej czy gospodarczej, a także przeciwdziałanie dyskryminacji.
Takie plany ma żeńska część KO, w przypadku wygranych wyborów. Na spotkaniu partii pojawiła się wicemarszałkini Monika Wielichowska, która wsparła pomysł na utworzenie rady, zwracając uwagę na jej zdaniem wciąż za mały udział kobiet w polityce.
- Jeżdżę po Polsce i wspieram szczególnie kobiety, dlatego że nas w tej polityce ogólnokrajowej, ale też w lokalnej wciąż jest za mało. Często to powtarzam, że świat polityki lokalnej i ogólnokrajowej jest wciąż uszyty na miarę garniturów mężczyzn. Nam kobietom zawsze jest trudniej. Musimy więcej, bardziej i lepiej. Musimy bardziej się starać, musimy więcej pracować i częściej udowadniać, że jesteśmy mądre, decyzyjne, pracowite i potrafimy szukać kompromisów i budować porozumienia – mówi Monika Wielichowska, wicemarszałkini Sejmu RP.
Rada miałaby działać przy marszałku województwa lubelskiego. Tego typu inicjatywy funkcjonują już m.in. w województwie lubuskim i podlaskim. Jedna z kandydatek wspomniała, że na terenie Lubelszczyzny istnieją takie rady, jednak na niższych szczeblach i w mniejszych miastach.
- Rada kobiet jest organem ponad podziałami partyjnymi. To jest organ dla kobiet i o kobietach. Takie rady istnieją już w Polsce, istnieją też na Lubelszczyźnie, na różnych poziomach samorządu. Mamy świetne Rady Gminy w Werbkowicach czy w Bożechowie, mamy radę powiatu kraśnickiego, forum kobiet Lublina czy radę miejską w Hrubieszowie, ale nie mamy rady wojewódzkiej – zaznacza Sylwia Guz, kandydatka KO do sejmiku województwa.
Innymi zadaniami rady miałyby być również m.in. zapewnienie platformy do dyskusji, monitorowanie sytuacji kobiet w województwie, inicjowanie działań na rzecz rozwoju społeczności lokalnej, promocji zdrowia, edukacji z uwzględnieniem potrzeb kobiet, a także współpracę z instytucjami i proponowanie i opiniowanie działań w zakresie ochrony praw kobiet.