(fot. Materiały prasowe Lubelskiego Okręgowego Związku Narciarskiego)
Monika Skinder wywalczyła srebrny medal mistrzostw Polski w biegu na 10 km stylem klasycznym
21-letnia reprezentantka MULKS Grupa Oscar Tomaszów Lubelski wyjeżdża z Zakopanego w znakomitym humorze. We wtorek po raz 6 z kolei została sprinterską mistrzynią Polski. W środę wywalczyła swój trzeci w karierze medal w biegach dystansowych. Skinder w swojej kolekcji miała już srebro i złoto, a teraz dołożyła do niej kolejne srebro.
Można powiedzieć, że w środę osiągnęła wynik na miarę swoich możliwości. Zawodniczka z województwa lubelskiego jest przede wszystkim sprinterką, w tej specjalności wywalczyła mistrzostwo świata juniorek. Na dystansach najlepsza w polskiej reprezentacji jest natomiast Izabela Marcisz i to ona w środę stanęła na najwyższym stopniu podium. Nad Skinder zawodniczka SS Prządki Ski miała 25 sek. przewagi. Brązowy medal wywalczyła Magdalena Kobielusz z SSR LZS Sokół Szczyrk.
Warto podkreślić, że w tej konkurencji znakomicie spisała się również inna z młodych zawodniczek z Tomaszowa Lubelskiego – Anna Berezecka. Ona podobnie jak Skinder specjalizuje się głównie w sprintach i w tym sezonie w tej konkurencji zadebiutowała nawet w Pucharze Świata. W Zakopanem 20-latka pokazała, że ma potencjał również w biegach dystansowych i zakończyła rywalizację na 10 miejscu ze stratą ponad 3 min do Marcisz. Zawody w Zakopanem miały jednak formułę otwartą, więc w klasyfikacji mistrzostw Polski Berezecka uplasowała się na 9 pozycji.
U panów kibice z województwa lubelskiego mieli mniej powodów do zadowolenia. Okazji do lekkiego uśmiechu dostarczył jedynie Bartosz Cielniak. 20-latek z MULKS Grupa Oscar zajął 11 miejscu w biegu na 15 km stylem klasycznym, co w mistrzostwach Polski dało mu 9 lokatę. Tytuł najlepszego biegacza w kraju wywalczył Dominik Bury z AZS AWF Katowice. Za jego plecami na metę wpadli Mateusz Haratyk (NKS Trójwieś Beskidzka) i Słowak Peter Mlynar. Brąz mistrzostw Polski wywalczył natomiast Maciej Staręga z UKS Rawa Siedlce.
Teraz Monika Skinder będzie skupiać się już tylko na przygotowaniu do Igrzysk Olimpijskich w Pekinie. Wprawdzie składu naszej kadry jeszcze nie ogłoszono, to Skinder jest pewniaczką do wyjazdu do stolicy Chin. – Już miejsce w najlepszej trzydziestce sprintu byłoby dużym sukcesem Moniki Skinder. W sprincie drużynowym znakomitym wynikiem byłoby uzyskanie miejsca w najlepszej ósemce. Będzie tam startować w parze z Izabelą Marcisz. Trzeba zaznaczyć, że w Igrzyskach Olimpijskich o sukces w Team Sprincie jest nieco łatwiej niż podczas zawodów Pucharu Świata. Jest to spowodowane tym, że każdy kraj może wystawić tylko jeden zespół. Czołowa ósemka dla naszych zawodniczek byłaby bardzo wartościowym wynikiem, który byłby zauważony przez media, ale również zapewniłby im ministerialne stypendium – mówi Waldemar Kołcun, klubowy trener Moniki Skinder.