Bez swojego najlepszego strzelca Bartłomieja Korbeckiego, bez podstawowego bramkarza, ale i bez problemu. Chełmianka mimo nieobecności ważnych piłkarzy już do przerwy prowadziła z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski aż 4:0. Po przerwie goście odrobinę poprawili wynik zdobywając honorowego gola.
Pół żartem, pół serio do listy nieobecnych po stronie biało-zielonych można by dorzucić Grzegorza Bonina, który oglądał zawody z trybun. Tak się jednak składa, że zajął miejsce tuż za… ławką gospodarzy.
W siódmej minucie KSZO próbowało rozegrać akcję od swojej bramki, ale fatalnie podawał bramkarz gości Michał Niedbała – po ziemi, prosto pod nogi Marcela Złomańczuka, który bez zastanowienia od razu uderzył celnie do siatki na 1:0. Tuż po kwadransie Chełmianka była w jeszcze lepszej sytuacji.
Jakub Romanowicz spod linii bocznej posłał świetne podanie za linię obrony, a Jakub Karbownik ładnie „zgasił” piłkę i chociaż miał jeszcze przed sobą obrońcę, to zdecydował się na strzał z narożnika pola karnego. Wyszło kapitalnie, bo piłka wylądowała w górnym rogu bramki rywali.
Zanim minęło pół godziny gry wreszcie musiał się wykazać Jakub Grzywaczewski, który odbił niezłą próbę z kilkunastu metrów Dominika Pisarka. To była jednak jedna z nielicznych akcji przyjezdnych, która zakończyła się celnym uderzeniem na bramkę rywali. Biało-zieloni byli za to bardzo konkretni.
W 33 minucie goście znowu znaleźli się w tarapatach. Piłkarze klubu z Chełma kilka razy uderzali na bramkę, aż w końcu Złomańczuk zagrał do Karbownika. Jego strzał odbił bramkarz, ale w taki sposób, że piłka poszybowała do góry i odbiła się od… poprzeczki. Po rożnym Maks Cichocki o mały włos nie zdobył gola po strzale głową, ale ostemplował słupek. Gospodarze utrzymali się przy piłce i napór w końcu skończył się trzecią bramką. Na listę strzelców ponownie wpisał się Złomańczuk.
To wcale nie był jednak koniec popisów piłkarzy trenera Bonina. W 40 minucie dublet zapisał na swoim koncie także Karbownik. Przejął futbolówkę na środku boiska, minął jednego rywala, efektowną „ruletą” drugiego i chociaż strzał nie był idealny, to po rykoszecie zaskoczył bramkarza, który poszedł w lewo, piłka w prawo i było już 4:0.
W tej sytuacji obie ekipy chciały przede wszystkim dograć drugą połowę. KSZO odważniej zaatakowało, ale niewiele z tego wynikało. Z drugiej części zawodów warto odnotować powrót do gry po wielu miesiącach przerwy Krystiana Wójcika. Popularny „Czoko” zameldował się na murawie w 72 minucie. Na kwadrans przed końcowym gwizdkiem Jakub Pek sprokurował karnego, a Pisarek zaliczył honorowe trafienie dla przyjezdnych.
Chełmianka Chełm – KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 4:1 (4:0)
Bramki: Złomańczuk (7, 34), Karbownik (16, 40) – Pisarek (76-z karnego).
Chełmianka: Grzywaczewski – Ofiara, Cichocki (72 Sarnowski), Kventsar, Zmorzyński, Piekarski (67 Pek), Złomańczuk (67 Misztal), Klec (72 Wójcik), Karbownik, Romanowicz (75 Konojacki), Mroczek.