Rząd poważnie zastanawia się nad wprowadzeniem opłat, za szczepienie. Jeśli się na to zdecyduje, to zmiany wejdą w życie jesienią.
– Rozważamy, czy takiego systemu nie wprowadzić po 1 października – przyznał minister zdrowia, Adam Niedzielski i od razu zastrzegł, że nie każdy musiałby płacić. Na pewno za darmo szczepiliby się seniorzy. - Oczywiście w tej grupie refundacyjnej na pewno byliby uwzględnieni seniorzy powyżej 70.lub 75 roku życia – wyjaśnił.
Obecnie każdy chętny może przyjąć ochronny preparat za darmo, a placówka która wykonuje szczepienie otrzymuje za każde 60 zł. Już kilka dni temu pojawił się temat, aby za wykonanie zabiegu płacił szczepiony. – Szczepionka przeciw COVID-19 na pewno będzie darmowa, bo tak stanowi umową unijna w tej sprawie. Możliwe jest natomiast wprowadzenie odpłatności za usługę, za wizytę lekarską czy samą czynność szczepienia. Rozmawiamy o tym, szukając pomysłów na przekonanie osób, które dalej nie chcą się szczepić – prof. Magdalena Marczyńska z Rady Medycznej działającej przy premierze.
Chodzi o to, że jak na razie – od końca grudnia – w pełni zaszczepiło się 12,8 mln Polaków. A to nadal mało. Jak wyjaśniał Niedzielski, około 70 proc. obywateli wyraża chęć zaszczepienia się, ale ten odsetek, mimo wielu akcji i zachęt się nie zwiększa. Niedzielski przyznał, że „dochodzimy do pewnego szklanego sufitu”.
Pomysł płatnych szczepień popiera np. prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych dr Michał Sutkowski. „Niektórzy nie szanują tego, co dostają za darmo, wydaje im się, że to nic nie jest warte. Mam wrażenie, że dla części osób wprowadzenie odpłatności za szczepienie może być wychowawcze” – ocenia i wyjaśnia, że osoby, które chcą przyjąć preparat, będą miały czas do października, aby zrobić to za darmo.