

Najnowsze dane mówią o 27 458 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem i śmierci 562 osób z COVID-19 – poinformował w czwartek wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.

– Ostatnia doba jest porównywalna do czwartku, tydzień temu. Jest 27 458 przypadków, to o ok. 100 przypadków więcej niż tydzień temu, co pokazuje, że osiągnęliśmy już pewną stabilizacje, ale martwi, że na dość dużym i wysokim poziomie – ponad 27 tys. nowych przypadków – przekazał w radiowej Jedynce Kraska.
Dodał, że to, co najbardziej martwi to liczba osób, które przegrywają walkę z COVID-19 - osoby, które zmarły. – Wczoraj takich osób było 562. To o 562 osoby niepotrzebnie. Dlatego ciągły mój apel, byśmy się szczepili przeciw COVID-19 – zaznaczył wiceminister.
Test i leczenie za późno
Zdaniem epidemiologa prof. Jarosława Drobnika niektórzy chorzy na COVID-19 opóźniają moment wykonania testu potwierdzającego zakażenie.
– Chorzy często próbują odwlekać, opóźniają moment wykonania testu. A jak potwierdza się zakażenie wielu z nich również późno trafia do szpitala, gdy już w ich płucach rozwija się zapalenie. Wtedy ich rokowanie jest gorsze i samo leczenie również trudniejsze. Słyszę od specjalistów, że wielu chorych, gdy jeszcze jest przytomnych odwleka moment, decyzję, by wejść pod respirator – mówi lekarz.
