Zwolnieni przez PiS fachowcy kończą właśnie audyt w stadninie w Janowie Podlaskim. – O jego wynikach poinformujemy opinię publiczną– zapowiada KOWR.
– Oddaliśmy dokument do KOWR. Teraz to on jest właścicielem materiału. Zawarliśmy w nim stan faktyczny hodowli z uwzględnieniem ostatnich lat– mówi Anna Stojanowska, która wraz z Markiem Trelą i Jerzym Białobokiem podjęła się tego zadania. To fachowcy, których w 2016 roku zwolniła PiS–owska władza. Na przykład, Trela w Janowie pracował blisko 40 lat, najpierw jako lekarz weterynarii, a od 2000 roku na stanowisku prezesa. W grudniu ubiegłego roku spotkała się z nimi Dorota Niedziela (KO), wicemarszałek Sejmu, by nie tylko przeprosić w imieniu państwa polskiego, ale również, by zacząć odbudowę marki polskiej hodowli. Trela co prawda na stałe mieszka i udziela się zawodowo w Jordanii. Ale zgodził się pomóc przy tym zadaniu w roli doradcy.
– Jedną z pierwszych decyzji dyrektora generalnego Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa było przeprowadzenie audytu w stadninach koni w Janowie Podlaskim oraz Michałowie – podkreśla Joanna Łastowska, p.o. dyrektora biura kierownictwa KOWR. Ośrodkiem od stycznia kieruje Henryk Smolarz z PSL. – Nie określiliśmy terminu zakończenia prac nad audytem (…). Ale zmierza on ku końcowi. O wynikach poinformujemy opinię publiczną – zapowiada Łastowska. Jednocześnie przyznaje, że wnioski będą miały „długofalowy i pozytywny wpływ na działalność” stadnin.
Od marca ubiegłego roku, janowską placówką kieruje Marcin Oszczapiński. To już siódma osoba na tym stanowisku od 2016 roku. – Na razie nie zapadły decyzje odnośnie zmian w składzie zarządu – zaznacza dyrektor biura.
Wiadomo też, że obecne władze Ministerstwa Rolnictwa nie wycofały się z decyzji swoich poprzedników w sprawie dokapitalizowania janowskiej stadniny. Tuż przed zmianą władzy, Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa zdążył bowiem zatwierdzić transfer ponad 27 mln zł. Te pieniądze mogą być przeznaczone wyłącznie na cele inwestycyjne i rozwojowe. Obecnie stadnina szuka wykonawcy gruntownego remontu stajni zegarowej z 1848 roku. Już raz, borykająca się od kilku lat z problemami finansowymi janowska spółka, dostała ekstra środki. W 2021 roku na jej kontro wpłynęło 7,5 mln zł na „cele rozwojowe”, również z KOWR.
Przypomnijmy, że w grudniu ubiegłego roku Prokuratura Regionalna w Lublinie umorzyła trwające ponad sześć lat śledztwo w sprawie niegospodarności w janowskiej stadninie za czasów prezesa Marka Treli. Ale jeszcze zanim stery w KOWR objął Smolarz, jego poprzednik Waldemar Humięcki, który decydował o zwolnieniu fachowców, złożył do sądu zażalenie w tej sprawie. Ale na posiedzeniu pod koniec marca Sąd Okręgowy w Lublinie pozostawił je bez rozpoznania. – Pełnomocnik KOWR na posiedzeniu wycofał wniosek zażalenia– tłumaczy Magdalena dobosz z biura prasowego SO.