KPR Padwa Zamość dopisała do dorobku cenne trzy punkty za zwycięstwo nad Orlen Upsteram SRS Przemyśl 31:29. Statuetkę MVP spotkania otrzymał Hubert Obydź, zdobywca 10 bramek.
Gospodarze zaliczyli udany początek. I choć nie wykorzystali dwóch rzutów karnych, po kwadransie prowadzili 8:5. Dobrze bronił Krzysztof Kozłowski, a cztery bramki zdobył w tym okresie Konrad Bajwoluk. Do przerwy żółto-czerwoni prowadzili 14:12.
W drugiej odsłonie przewaga wzrosła 20:14. W końcówce odpowiedzialność za wynik wziął na siebie Obydź. Rozgrywający Padwy w ciągu dwóch minut trafił trzykrotnie do bramki i wyprowadził miejscowych na 30:26.
- Mamy trzy punkty, ale to była zbyt samolubna i indywidualna gra. Paru zawodników chciało się koniecznie wpisać do protokołu i popisać, że coś umie grać. Jeżeli to się będzie powtarzało, to nie ma sensu budować zespołu. Jeżeli oni zrozumieją, że grają dla zespołu, to warto ten zespół dalej prowadzić – stwierdził po końcowej syrenie trener KPR Padwa Zbigniew Markuszewski.
KPR Padwa Zamość – Orlen Upsteram SRS Przemyśl 31:29 (14:12)
KPR Padwa: Kozłowski, Proć – Obydź 10, Skiba 6, Bajwoluk 4, Bączek 3, Szymański 3, T. Fugiel 2, Puszkarski 2, Adamczuk 1, Czerwonka, Kłoda, Olichwiruk, Orlich, Pomiankiewicz, Sałach. Kary: 20 minut. Widzów: 298.
Zmarnowali szansę
AZS AWF przegrał po rzutach karnych z Budnex Stalą Gorzów 1:4. Po 60 minutach gry było 25:25
To druga porażka z rzędu. W poprzedniej serii AZS uległ w spotkaniu wyjazdowym z ORLEN Upstream SRS Przemyśl (26:27). Przed pierwszym gwizdkiem kibice akademików liczyli na odrobienie straconych punktów i walkę o zwycięstwo. Do Białej Podlaskiej przyjeżdżała jednak szósta w tabeli Budnex Stal.
O sile gości można było się przekonać w pierwszej połowie, która była bardzo wyrównana. Już na początku, po celnych rzutach Norberta Maksymczuka i Dominika Antoniaka, kiedy AZS AWF prowadził 3:0 w piątej minucie, gorzowianie bardzo szybko odrobili straty (3:3 w 10. minucie). Do końca pierwszej części trzymali kontakt z podopiecznymi grającego trenera Marcina Stefańca. Każde prowadzenie bialczan było szybko niwelowane. Dość powiedzieć, że po pierwszych 30 minutach akademicy zdołali wypracować zaledwie bramkę przewagi.
Sytuacja nie uległa zmianie po przerwie. Nawet kiedy w końcówce AZS odjechał z wynikiem na 23:19, po kolejnych pięciu minutach znowu był remis (23:23). Na finiszu obie drużyny zdobyły jeszcze po dwie bramki, z czego aż trzy z rzutów karnych (dwa Stali, jeden AZS).
Do wyłonienia zwycięzcy konieczny był konkurs siódemek. W nim zdecydowanie lepiej poradzili sobie goście, którzy byli bezbłędni, a do wygranej wystarczyły im tylko cztery rzuty karne. Dla akademików trafił tylko Filip Lewalski.
AZS AWF Biała Podlaska – Budnex Stal Gorzów 25:25 (14:13), rzuty karne 1:4
AZS AWF: Kwiatkowski, Adamiuk, Wiejak – Antoniak 8, Łazarczyk 6, Maksymczuk 3, Baranowski 2, Kozycz 2, Mazur 2, Stefaniec 2, Kandora, Lewalski, Szendzielorz, Wojnecki, Wójcik. Kary: 14 minut.