![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![W poszukiwaniach brali udział m.in. żołnierze 4 Warmińsko-Mazurskiej Brygady Obrony Terytorialnej](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2019/2019-12/e1cdb6fb67fdaff74f2c783140f45b9e_std_crd_830.jpeg)
W sobotę wieczorem rozpoczęły się poszukiwania pilota i śmigłowca, który zaginął w okolicach Ostródy w woj. warmińsko-mazurskim. Niestety poszukiwania zakończyły się tragicznie.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Policjanci szukali 61-letniego mężczyzny, który w sobotę miał wystartować swoim helikopterem z lądowiska w pobliżu Wzgórz Dylewskich (woj. warmińsko-mazurskie). Lądowanie miało się odbyć w Milewie (woj. mazowieckie). Zaginięcie pilota zgłosiła jego partnerka. Śmigłowiec, którym miał lecieć mężczyzna to biały Robinson 22.
W poszukiwaniach brali udział także żołnierze 4 Warmińsko-Mazurskiej Brygady Obrony Terytorialnej. Do działania w trudnym terenie w rejonie Dylewskiej Góry skierowano blisko 30 żołnierzy, którzy w trakcie poszukiwań współdziałali z policjantami i strażakami.
Niestety w poniedziałek odnaleziono rozbity śmigłowiec. Maszyna znajdowała się około kilometra od miejsca startu. 61-pliot nie przeżył.
![e-Wydanie](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/public/dziennikwschodni.pl/e-wydanie-artykul.png)